Legia Warszawa doznała swojej pierwszej porażki w obecnej edycji Ligi Konferencji Europy, przegrywając 1:2 z FC Lugano na stadionie przy Łazienkowskiej. Mimo niekorzystnego wyniku, z trybun dopingował ich były zawodnik, Josue, który postanowił wykorzystać przerwę w rozgrywkach brazylijskiej drugiej ligi i przyjechał do Polski, aby spełnić swoje marzenie o obejrzeniu meczu z Żylety.
Spotkanie z Josue
Trener Legii, Goncalo Feio, w rozmowie z „Faktem” ujawnił, że przed meczem udało mu się spotkać z Josue, który zakwaterował się w tym samym hotelu co zespół. – Kiedy mieliśmy chwilę wolnego, spotkaliśmy się w kawiarni i rozmawialiśmy przez około godzinę – zdradził Portugalczyk. Feio podkreślił, że był zadowolony, widząc swojego byłego zawodnika w dobrym nastroju. – Josue miał radość na twarzy i cieszył się, że może spędzić czas z naszymi kibicami oraz zobaczyć Legię, która zawsze ma miejsce w jego sercu – dodał.
Refleksje po meczu
Trener opowiedział również, że Josue podzielił się swoimi odczuciami na temat życia w Brazylii. – Powiedział mi, że czasami nie jest łatwo, ale wyglądał na zdrowego i silnego psychicznie. Cieszę się, że go widziałem, bo to zawsze ważne, aby zobaczyć ludzi, którzy są szczęśliwi. Szkoda tylko, że nie mógł się cieszyć z naszego zwycięstwa – zakończył Feio, nawiązując do mrocznych myśli po przegranym meczu.
Przed Legią teraz wyjazd do Szwecji, gdzie będą musieli walczyć o awans do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Wspierani przez kibiców oraz nostalgia po odwiedzinach Josue, mogą stanąć do walki o lepsze jutro na europejskich boiskach.