Prawa i Sprawiedliwość najwyraźniej nie ma dość dyskusji o cenach masła, bo Jarosław Kaczyński postanowił jeszcze raz poruszyć ten temat. Tym razem w serwisie X, gdzie od kilku dni dzieli się swoimi przemyśleniami. Prezes umieścił zdjęcie masła z sejmu, które wcześniej prezentowano na konferencji, dodając komentarz na temat „głodnych dzieci”.
Konferencja PiS i ceny masła
Poniedziałkowa konferencja PiS skupiła się na kwestiach cen masła, które stały się jednym z głównych tematów. Kaczyński skrytykował obecny rząd, twierdząc, że „ta ekipa i ta formacja polityczna, która dzisiaj jest u władzy, po prostu nie potrafi rządzić”, co jego zdaniem przyczynia się do wzrostu cen.
Ponury symbol rządów
Wieczorem prezes PiS opublikował zdjęcie kostki masła w sejfie, któremu towarzyszył zdecydowany wpis. „Masło w sejfie” miałoby być zabawne, gdyby nie było przerażające. To smutny symbol obecnego rządu. Drożyzna, wysokie koszty życia, a ludzie zmuszani do zaciągania lichwiarskich pożyczek — a przecież rządzi tylko od roku. Z powrotem pojawił się Tusk, a z nim przynajmniej wrażenie biedy. Czy znów będziemy mówić o największej hańbie III RP, czyli o głodnych dzieciach? — zapytał retorycznie Kaczyński.
Reakcje na wpis Kaczyńskiego
W komentarzach Łukasz Kohut przypomniał Kaczyńskiemu, że za rządów PiS „kostka masła skurczyła się z 250 do 200 gramów” i wskazał na rekordową inflację. Adam Kościelak z partii Razem skomentował, że ten wpis jest po prostu nużący, a Radosław Fogiel powinien bardziej się zaprezentować. Ciekawostką jest, iż pojawiły się wątpliwości, czy to rzeczywiście Kaczyński prowadzi swoje konto w serwisie X.
Robert Kropiwnicki w niedzielnym programie „Śniadanie Rymanowskiego” zasugerował, że za kontem prezesa stoi Fogiel. Ten jednak stwierdził, że każdy wpis pochodzi bezpośrednio od Kaczyńskiego, grożąc Kropiwnickiemu, że będzie „odszczekiwał” swoje słowa.
Rekordowe ceny masła
Obecna sytuacja dotycząca cen masła odzwierciedla szerszy problem drożyzny w Polsce. W obliczu rekordowego deficytu i wysokich rachunków politycy próbują się tłumaczyć, zapewniając jednocześnie, że „na to wszystko mamy pieniądze”. Jak widać, temat masła stał się symbolem szerszych problemów, z jakimi boryka się społeczeństwo. Ciekawe, jakie będą dalsze kroki rządu w tej sprawie.