Wtorek, 6 maja, zbliża się wielkimi krokami, a maturzyści szykują się na prawdziwą próbę swoich umiejętności: egzamin z matematyki na poziomie podstawowym. Warto zaznaczyć, że zasady obowiązujące na tym teście różnią się od tych, które dotyczą innych przedmiotów. Zatem, co dokładnie powinno znaleźć się w zestawie przyborów każdego abiturienta? Przygotowaliśmy kilka wskazówek.
OBOWIĄZKOWE ELEMENTY NA EGZAMINIE
O godzinie 9:00 rozpocznie się matura z matematyki – egzamin, który zdaje każdy maturzysta. Jakie przedmioty można zabrać ze sobą do sali egzaminacyjnej? Oprócz niezbędnych przyborów piśmienniczych, jest kilka innych dozwolonych pomocy, których lista została ustalona przez Centralną Komisję Egzaminacyjną.
Na egzamin z matematyki należy przynieść ważny dokument tożsamości oraz długopis lub pióro z czarnym tuszem/atramentem. CKE zezwala także na zabranie linijki, cyrkla oraz prostego kalkulatora, który umożliwia podstawowe operacje – dodawanie, odejmowanie, mnożenie oraz dzielenie, a także obliczanie procentów i pierwiastków kwadratowych.
MATEMATYKA W DŁONI, ALE BEZ TELEFONÓW
Podczas egzaminu maturzyści mają też prawo korzystać z tablic wzorów matematycznych, które powinny być zapewnione przez szkołę. To świetna wiadomość dla tych, którzy szukają wsparcia w trudnych zagadnieniach.
Warto jednak pamiętać, że na salę egzaminacyjną surowo zabronione jest wniesienie telefonów komórkowych oraz wszelkich urządzeń telekomunikacyjnych i elektronicznych. Oznacza to, że korzystanie z kalkulatora umiejscowionego w telefonie czy smartwatchu, będzie stanowczo karane. Prezent, jakim są telefony, będzie musiał poczekać na abiturientów na zewnątrz, gdzie po zakończeniu egzaminu młodzi matematycy z pewnością będą chcieli zrzucić z siebie ciężar nadmiaru stresu.
Przypominamy więc – dobry plan na maturę z matematyki to klucz do sukcesu. A brak telefonów na sali? Być może to właśnie sprzyja skupieniu i lepszemu przyswajaniu wiedzy. Powodzenia dla wszystkich maturzystów – niech wyniki będą satysfakcjonujące!
Źródło/foto: Onet.pl
Darek Delmanowicz / PAP
