Kilka godzin pracy nad karoserią z odpowiednio dobranymi narzędziami gwarantuje efekt. Po zimie warto zając się naszym samochodem pod kątem jego konserwacji. Polerowanie lakieru to nie lada gratka dla fanów czterech kółek. Coraz większy asortyment odpowiadających za to środków powoduje, że coraz więcej amatorów motoryzacji decyduje się na samodzielną pracę przy swoim pojeździe.
Zima to okres martwy jeśli idzie o konserwację i pielęgnację pojazdu. Pranie tapicerki odpada, bo po prostu nie wyschnie. Trudno też mówić o prawidłowej i kompleksowej konserwacji karoserii. Teraz, gdy za oknem temperatury sięgają kilkunastu stopni Celsjusza, możemy zacząć pracę nad prawidłowym przygotowaniem samochodu do jazdy w kilku następnych miesiącach.
Zimą kierowcy zazwyczaj ze względu na panujące warunki atmosferyczne, tylko powierzchownie zajmuj się samochodem. Nie ma co się dziwić, większość preparatów nie zadziała przy niskiej temperaturze, a nie każdy z nas może pozwolić sobie na ogrzewany garaż. Dlatego też warto na wiosnę dokładnie odświeżyć auto.
W sklepach oraz portalach aukcyjnych coraz więcej jest narzędzi i preparatów, które spełniają funkcje profesjonalnych środków, a nadają się do samodzielnego stosowania. Teraz każdy kierowca, który kocha dbać o swój samochód, może nadać błysk swojemu cacku. Dzięki coraz większemu wyborowi środków, polerowanie lakieru jest teraz przeznaczone dla każdego, kto ma chęci i czas, by spędzić kilka godzin przy swoim aucie.
Najpierw należy ocenić stan naszego lakieru
Konserwację należy rozpocząć od dokładnego umycia samochodu ręcznego lub bezdotykowego (możemy także umyć samochód szamponem z gąbką). Liczne koliste zarysowania (np. od szczotek myjni automatycznej) i zmatowienia widoczne w słońcu kwalifikują auto do polerowania. Tutaj rada dla początkujących. Przed polerowaniem najlepiej zobaczyć z bliska, jak robi się to profesjonalnie. Możemy podpatrzeć specjalistów z pobliskiej myjni, a może mamy znajomego, który jest bardziej doświadczony od nas w tej materii. Jeśli jednak nie mamy takiej możliwości, na początku lepiej wstrzymajcie się z samodzielną polerką i poprzestańcie na użyciu wosku z domieszką substancji ściernych. Może i niewiele one dają, ale też niczego nie popsują, a wosk zrobi swoje – zabezpieczy lakier.
Polerujmy więc mądrze, jeśli wiemy jak to się robi. Jeśli pomalowane powierzchnie nie są porysowane, a tylko przybrudzone, macie duże pole do popisu. Najlepiej użyć wtedy twardego wosku lub pasty-mieszanki twardego wosku z polimerami.
Żeby praca nie poszła na marne, a efekt był naprawdę godny pozazdroszczenia, lakier musimy wyglinkować. W skrócie: kupujecie kawałek glinki lakierniczej i po zwilżeniu specjalnym płynem (lub płynem do szyb albo wodą z szamponem) karoserię pocieracie glinką raz przy razie. Glinka nie ściera lakieru, ale wyciąga z niego mocno wbite zanieczyszczenia.
Kończąc czyszczenie jednego elementu, możemy wytrzeć go ręcznikiem i przenosicie się obok. Efekt lakierowania powinien być piorunujący, tak więc jeśli kochasz swój samochód, warto spróbować samodzielnej konserwacji.