W gminie Nowy Wiśnicz doszło do niepokojącej sytuacji, w której 39-letni mężczyzna padł ofiarą oszustwa telefonicznego. Sytuacja ta pokazuje, jak łatwo można wpaść w pułapkę przygotowaną przez sprytnych oszustów.
Wiarygodny głos w słuchawce
We wtorek, 24 września br., o godzinie 16:30 mieszkaniec gminy Nowy Wiśnicz odebrał telefon od osoby, która podawała się za pracownika banku, w którym posiadał konto. Oszust wykorzystał wiarygodną narrację, twierdząc, że pieniądze na koncie są zagrożone. Zaatakowany mężczyzna, przestraszony i zdenerwowany, uwierzył w tę historię. Otrzymał informację o rzekomym próbie wykonania przelewu na 10 tysięcy złotych, której sam nie zlecał.
Manipulacja i przelew
Pod wpływem emocji oraz przekonywującej rozmowy, poszkodowany postanowił działać zgodnie z „zaleceniami bankowca”. W pierwszej kolejności, według wskazówek, anulował rzekomą transakcję za pomocą wiadomości e-mail. Następnie wyraził zgodę na otwarcie nowego „bezpiecznego” konta, na które miał przelać swoje oszczędności. Sfinalizował więc przelew 10 tysięcy złotych, niestety nieświadomy, że stał się ofiarą oszustwa.
Alarmujące sygnały
Dopiero później, po otrzymaniu SMS-a z banku ostrzegającego o możliwym oszustwie, mężczyzna zweryfikował całą sytuację, kontaktując się z prawdziwymi pracownikami infolinii. Ta rozmowa ujawniła przykrą prawdę – jego oszczędności zniknęły na skutek perfidnej manipulacji oszustów.
Czujność to podstawa!
Apelujemy do wszystkich o zachowanie czujności i rozwagi! Oszuści działający w podobny sposób potrafią budzić zaufanie. Każda informacja dotycząca konieczności przesłania pieniędzy lub ujawnienia danych osobowych powinna być traktowana jako potencjalne oszustwo. Prawdziwi pracownicy banków nie będą wymagać natychmiastowych decyzji ani nie będą namawiać do przesyłania pieniędzy przez telefon. Pamiętajmy – lepiej dmuchać na zimne, niż później żałować utraconych środków!
Źródło: Polska Policja