Jagiellonia Białystok znakomicie rozpoczęła swoją przygodę w Lidze Konferencji, zdobywając cenne punkty już w pierwszej kolejce. W meczu wyjazdowym pokonała FC Kopenhaga 2:1, a emocje miały swoje apogeum w ostatnich sekundach tego spotkania, kiedy bramkę zdobył Macedończyk Darko Churlinov.
Trudny mecz z Petrocub Hincesti
Kolejnym przeciwnikiem białostoczan był mołdawski Petrocub Hincesti, który w lidze rodzimej zajmuje czwartą lokatę. Skład drużyny składa się głównie z krajowych zawodników, a ich przygoda w fazie grupowej rozpoczęła się od nieprzyjemnej porażki 1:4 z cypryjskim Pafos FC. Jagiellonia, podejmując rywala na własnym terenie, miała nadzieję na pewne zwycięstwo.
Jednak pierwsze minuty meczu nie zwiastowały emocji. Jakby zawodnicy myśleli, że goście zręcznie wpakują sobie piłkę do bramki. Dopiero w 19. minucie Taras Romanczuk stworzył okazję, po której strzał oddał Jesus Imaz, ale bramkarz Silviu Smalene był czujny i obronił uderzenie. W 37. minucie ponownie musiał się wykazać, gdy Romanczuk strzelił z dystansu. Chwilę później Imaz nie zdołał wykorzystać dogodnej sytuacji.
Pululu decyduje o wyniku
Po przerwie Jagiellonia wciąż zmagała się z brakiem skuteczności. Wreszcie, w 69. minucie, spryt Afimico Pululu ożywił grę gospodarzy. Napastnik wykazał się niezwykłą finezją, zdobywając bramkę strzałem piętą. Zaledwie kilka minut później Pululu ponownie wpisał się na listę strzelców, dając swojej drużynie komfortową przewagę.
Bohater Jagiellonii, po udanym występie, opuścił boisko w 87. minucie, a wynik meczu pozostał już bez zmian. Białostoczanie odnotowali zasłużone zwycięstwo 2:0, które z pewnością doda im pewności siebie na następne starcia w europejskich rozgrywkach.
Jagiellonia Białystok – Petrocub Hincesti 2:0 (0:0)
Bramki: Pululu 69., Pululu 72.
Warto dodać, że w meczach tego typu każda bramka ma swoje znaczenie, a pewność w ataku jest kluczem do sukcesu w europejskich pucharach. Z niecierpliwością czekamy na kolejne występy Jagiellonii i ich walkę o awans w Lidze Konferencji.
