W nocy z 12 na 13 czerwca 2025 roku Izrael przeprowadził szeroko zakrojony atak na strategiczne cele wojskowe i nuklearne w Iranie. Wśród celów znalazł się m.in. ośrodek wzbogacania uranu w Natanz oraz sztab Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej w Teheranie. W wyniku nalotu zginął gen. Hosejn Salami, dowódca elitarnego korpusu, co stanowiło poważny cios dla irańskich sił zbrojnych. W odpowiedzi Iran wystrzelił dziesiątki rakiet balistycznych i dronów na terytorium Izraela, które w większości zostały przechwycone przez systemy obronne. Wobec narastającej eskalacji konfliktu izraelskie władze ogłosiły stan wyjątkowy.
W sobotę 14 czerwca Chiny potępiły działania Izraela jako naruszenie suwerenności Iranu i wezwały do natychmiastowego zaprzestania wszelkich działań militarnych, podkreślając powagę sytuacji oraz możliwe konsekwencje dla stabilności regionu. Światowi przywódcy wzywają do deeskalacji, jednak napięcia mają już wpływ na globalne rynki – ceny ropy naftowej gwałtownie rosną, co budzi obawy o dalsze reperkusje gospodarcze.
Izraelski atak na cele wojskowe i nuklearne w Iranie
W nocy z 12 na 13 czerwca 2025 roku izraelskie siły powietrzne przeprowadziły zmasowany nalot na wybrane cele wojskowe i nuklearne w Iranie. Wśród nich znalazł się ośrodek wzbogacania uranu w Natanz, będący jednym z kluczowych punktów irańskiego programu nuklearnego, oraz sztab Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej w Teheranie. W operacji wzięło udział ponad dwieście myśliwców, które precyzyjnie uderzyły także w lotnisko Mahrabad w stolicy Iranu oraz bazę wojskową w Tebrizie. Skutki tych ataków są widoczne na zdjęciach satelitarnych.
Celem izraelskich działań było powstrzymanie rozwoju irańskiego programu nuklearnego, który według dostępnych informacji pozwalał Teheranowi na skonstruowanie nawet 15 bomb atomowych. W trakcie nalotu zginął gen. Hosejn Salami, dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej – elitarnej jednostki wojskowej Iranu. Jak podają rp.pl oraz wyborcza.pl, Izrael przeprowadził tę operację jako prewencyjny cios wymierzony w najwyższych przywódców wojskowych i kluczowe instalacje nuklearne, mając na celu zduszenie potencjalnego zagrożenia na wczesnym etapie.
Odpowiedź Iranu i eskalacja konfliktu
W odpowiedzi na izraelski atak Iran wystrzelił dziesiątki rakiet balistycznych oraz dronów na cele w Izraelu. Większość z tych pocisków została przechwycona przez izraelskie systemy obronne, jednak niektóre z nich spadły na różne obszary kraju. Irańskie media oraz relacje z onet.pl i rp.pl potwierdzają, że podczas izraelskiego nalotu zginęło kilku wysokich irańskich dowódców, co dodatkowo podsyciło napięcia.
Najwyższy przywódca Iranu, Ali Chamenei, oświadczył, że Izrael rozpoczął wojnę, a minister spraw zagranicznych tego kraju określił atak jako jednoznaczną „deklarację wojny”. Iran zagroził, że w przypadku dalszych ataków może uderzyć również na amerykańskie bazy wojskowe w regionie, co wskazuje na ryzyko rozszerzenia konfliktu poza granice obu państw. W międzyczasie Izrael wprowadził stan wyjątkowy i przygotowuje się na ewentualną dalszą eskalację działań wojennych, podczas gdy irańskie władze opracowały plan kontrataku na izraelskie cele.
Reakcje międzynarodowe i konsekwencje gospodarcze
Międzynarodowa społeczność z niepokojem obserwuje rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie. Chiny potępiły izraelski atak jako naruszenie suwerenności, bezpieczeństwa i integralności terytorialnej Iranu. Stały przedstawiciel Chin przy ONZ, Fu Cong, wzywał do natychmiastowego zaprzestania wszelkich ryzykownych działań militarnych, wyrażając głębokie zaniepokojenie możliwymi konsekwencjami konfliktu dla stabilności regionu i świata.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Arabii Saudyjskiej określiło izraelski atak jako „rażącą agresję”, zaś światowi przywódcy, w tym sekretarz generalny ONZ oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, apelują o deeskalację i powstrzymanie się od dalszej przemocy. Wzrost napięć na Bliskim Wschodzie odbija się także na globalnych rynkach surowcowych – ceny ropy naftowej gwałtownie wzrosły. Kontrakty terminowe na ropę Brent podrożały o około 10–13 procent, osiągając poziom 76,2 dolara za baryłkę, co odnotowały portale fakt.pl oraz businessinsider.com.pl.
Eksperci zwracają uwagę, że jeśli konflikt będzie się nasilał, może to poważnie uderzyć w światową gospodarkę i bezpieczeństwo energetyczne. Stabilność Bliskiego Wschodu pozostaje kluczowa dla zapewnienia nieprzerwanych dostaw surowców oraz zachowania pokoju na arenie międzynarodowej. W tej trudnej sytuacji społeczność międzynarodowa musi podjąć wysiłki, by znaleźć rozwiązania zapobiegające dalszej destabilizacji regionu.