Trzeci odcinek 16. edycji „Tańca z gwiazdami” obfitował w namiętność i seksapil. Pary zaprezentowały najbardziej ogniste tańce latynoskie, nie ograniczając się jedynie do tych występujących na parkietach turniejowych. Aleksandra Filipek i Wojciech Kucina zrobili na jurorach wyjątkowe wrażenie – ich występ aż kipiał od emocji!
Gorące Emocje na Parkiecie
W trzecim odcinku uczestnicy mieli okazję tańczyć nie tylko popularne cza-czę, mambo i rumbę, ale także mniej znane egzotyczne rytmy, takie jak kizomba, bachata i zouk. Zaangażowanie i pasja uczestników były widoczne podczas każdego występu, jednakże niektóre pary potrafiły wyrazić jeszcze więcej namiętności. Jurorzy byli tego świadkami i nie pozostali obojętni na te emocjonalne pokazy.
Przyciąganie Wzroków
Kiedy duet Aleksandry Filipek i Wojciecha Kuciny wystąpił na parkiecie, trudno było oderwać od nich wzrok. Zaczęli od zmysłowych poz na podłodze, a później kontynuowali na krześle, zanim przeszli do właściwego tańca. Ich choreografia z pewnością wzbudziła zainteresowanie i rozgrzała atmosferę w studio.
Komentarze Jurorów
Po swoim występie para zbliżyła się do jurorów. Iwona Pavlović mrugnęła do nich i zgłosiła swój komentarz. – Sporo było mizianek, ale mniej tańca – zauważyła z lekkim uśmiechem. Ewa Kasprzyk również zwróciła uwagę na tę taneczną grę. – To flirtowanie było naprawdę piękne. Z odcinka na odcinek stajesz się coraz bardziej kobieca – skomentowała Kasprzyk. Nie zabrakło też uwag od Rafała Maseraka, który dodał: – Flirt był, oto chodzi w cza-czy. Iwona słusznie zauważyła „mizianko”. Nie wykorzystaliście jednak swoich pięknych przeprostów. Ale ogólnie, to naprawdę bomba!
Słodkie Chwile i Żartobliwe Pytania
Na koniec Paulina Sykut-Jeżyna, z charakterystycznym poczuciem humoru, zapytała: – Co oprócz miziania było słodkiego podczas tych treningów? Te słowa wywołały uśmiech na twarzach uczestników, podkreślając radosną atmosferę, jaka panowała po występie.