W niedzielę 23 czerwca 2025 roku doszło do gwałtownej eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, gdy Iran przeprowadził zmasowane ataki rakietowe na sześć amerykańskich baz wojskowych w Katarze. Była to bezpośrednia odpowiedź na intensywne naloty przeprowadzone przez Stany Zjednoczone i Izrael na irańskie obiekty nuklearne. W działaniach tych wykorzystano zaawansowane technologie wojskowe, w tym bombowce B-2 oraz pociski manewrujące Tomahawk.
Ataki Iranu oraz kontratak USA i Izraela wpisują się w trwający od lat spór dotyczący irańskiego programu nuklearnego, który w ostatnich dniach przybrał na sile. Premier Izraela Benjamin Netanjahu podkreślił bliskość osiągnięcia celów militarnych, natomiast Stany Zjednoczone zapewniają, że ich celem jest opóźnienie programu nuklearnego Iranu, a nie zmiana reżimu. Tymczasem Iran ostrzega przed „wiecznymi konsekwencjami” i zapowiada dalsze działania odwetowe, podczas gdy świat apeluje o powrót do rozmów pokojowych.
Zmasowane naloty USA i Izraela na irańskie obiekty nuklearne
W niedzielę 23 czerwca 2025 roku ponad 50 samolotów izraelskich przeprowadziło naloty na strategiczne cele w Iranie, w tym drogi dojazdowe do zakładu wzbogacania uranu. Jak podaje OKO.press, ataki miały na celu znaczące osłabienie infrastruktury nuklearnej Teheranu. W tym samym czasie Stany Zjednoczone włączyły się do działań militarnych, atakując trzy kluczowe obiekty: Fordow, Natanz i Isfahan.
Amerykańskie wojsko wykorzystało bombowce B-2 oraz pociski manewrujące Tomahawk, co potwierdzają wiadomosci.wp.pl oraz businessinsider.com.pl. Do zniszczenia podziemnych instalacji użyto bomb GBU-57 'bunker buster’ (Massive Ordnance Penetrator), które są przeznaczone do penetrowania głęboko położonych celów, jak podkreślają money.pl oraz wiadomosci.wp.pl. Prezydent Donald Trump ogłosił zakończenie ataków, mówiąc, że „Fordow już nie ma”, co relacjonują wiadomosci.wp.pl.
Siły Obronne Izraela zapowiedziały kontynuację operacji wojskowych w rejonie Teheranu, podaje wiadomosci.wp.pl. Izrael z zadowoleniem przyjął zaangażowanie USA w konflikt, co podkreśla rp.pl, uznając to za istotne wsparcie w walce z irańskim programem nuklearnym.
Odpowiedź Iranu – ataki rakietowe i groźby odwetowe
W reakcji na naloty USA i Izraela Iran przeprowadził ataki rakietowe na sześć amerykańskich baz wojskowych w Katarze, co stanowi bezpośrednią odpowiedź na działania koalicji. Jak informują polityka.pl oraz rp.pl, w nocy 23 czerwca Iran wystrzelił około 20 rakiet balistycznych, a następnego ranka kolejne około 40 pocisków skierowanych w stronę Izraela.
Kilka z tych rakiet spowodowało znaczne zniszczenia w centralnym Tel Awiwie, relacjonuje oko.press. Iran ostrzega przed „wiecznymi konsekwencjami” po ataku USA na irańskie obiekty nuklearne, co podkreślają TVN24 oraz polityka.pl. Najwyższy przywódca Iranu, Ali Chamenei, zapowiedział, że kraj nie zadowoli się półśrodkami i będzie kontynuował działania odwetowe, podaje polityka.pl.
Sojusznicy Iranu w Iraku, Jemenie i Syrii mogą zostać zmobilizowani do dalszych ataków na amerykańskie cele, informuje rp.pl. Bojownicy Huti z Jemenu zapowiedzieli ataki na amerykańskie statki, co również relacjonuje rp.pl. Ponadto parlament Iranu zatwierdził zamknięcie cieśniny Ormuz, kluczowego szlaku morskiego dla globalnych dostaw ropy naftowej, co może mieć poważne konsekwencje dla światowego rynku energetycznego, relacjonują polityka.pl oraz onet.pl.
Reakcje międzynarodowe i perspektywy eskalacji konfliktu
Eskalacja działań zbrojnych wywołała szerokie reakcje na arenie międzynarodowej. Unia Europejska oraz Wielka Brytania stanowczo oceniły, że Iran nie może opracować broni jądrowej, podaje rp.pl. Pakistan potępił ataki USA na irańskie obiekty nuklearne, co relacjonuje rp.pl, natomiast Chiny skrytykowały działania Stanów Zjednoczonych. Szef irańskiego MSZ odwiedził Moskwę w celu konsultacji, informuje wyborcza.pl.
Rosja potępiła ataki USA i ostrzega przed dalszą destabilizacją regionu, podaje polityka.pl. Eksperci wskazują, że ataki mogą zwiększyć determinację Iranu do posiadania broni jądrowej, co grozi dalszą destabilizacją Bliskiego Wschodu, podkreśla onet.pl.
W USA rośnie napięcie wewnętrzne – 60% opinii publicznej jest przeciwnych wojnie z Iranem, informuje newsweek.pl. Mimo to Stany Zjednoczone deklarują, że celem ataków było znaczące opóźnienie irańskiego programu nuklearnego, a nie zmiana reżimu, relacjonuje TVN24. Amerykanie przygotowują powietrzne tankowce do wsparcia Izraela, co wskazuje na dalsze zaangażowanie USA w konflikt, podaje OKO.press.
Napięcie na Bliskim Wschodzie wciąż rośnie, a kolejne ruchy stron konfliktu mogą mieć poważne konsekwencje dla całego regionu i bezpieczeństwa na świecie. Coraz bardziej pilne staje się wezwanie do wznowienia rozmów pokojowych, choć obecne działania zbrojne niestety wskazują na ryzyko eskalacji, która może przerodzić się w długotrwały i rozległy konflikt.