Reklama
Dzisiaj jest 9 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama
Reklama
Reklama

Interwencja policji w sprawie zimnej zapiekanki zaskoczyła wszystkich

Mikołowska policja została wezwana na stację benzynową w związku z niecodziennym incydentem. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o pijanej ekspedientce, która miała w servezie problem z obsługą klientów, serwując jednemu z nich zimną zapiekankę. Zgłaszający, zdenerwowany sytuacją, nie był świadomy, że sam wkrótce znajdzie się w rękach stróżów prawa, ponieważ okazał się osobą poszukiwaną do odbycia kary dwóch lat pozbawienia wolności.

Reklama

FAŁSZYWE ALARMY MAJĄ SWOJE KONSEKWENCJE

Interwencja miała miejsce w poniedziałek około godziny 4 nad ranem. Zgłaszający, mężczyzna w wieku 26 lat, skarżył się policjantom na stan trzeźwości pracownicy stacji. Po przybyciu na miejsce patrolu, szybko ustalono, że ekspedientka jest w pełni trzeźwa. W trakcie działań okazało się również, że mężczyzna dzwoniący na policję jest poszukiwany, a jego historia nie kończy się na złożeniu fałszywego zgłoszenia.

NOWE PROBLEMY DLA ZGŁASZAJĄCEGO

Zatrzymany mężczyzna może teraz stanąć przed dodatkowymi zarzutami za nieuzasadnione wezwanie policji. Powiadomienie o fałszywym alarmie jest wystarczającym powodem, aby skierować sprawę do sądu. Jak zaznacza policyjny komunikat, takie działanie jest uregulowane w artykule 66 Kodeksu wykroczeń, który penalizuje umyślne wprowadzanie służb w błąd. Może to skutkować karą aresztu, ograniczenia wolności lub grzywną w wysokości do 1500 złotych.

Reklama

Warto pamiętać, że policja oraz inne służby odpowiedzialne za ratowanie życia zawsze reagują na każde wezwanie, a fałszywe alarmy stają się poważnym problemem, który obciąża system i może zagrażać życiu innych.

Źródło/foto: Interia

Reklama
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie
Reklama