Wczoraj w miejscowości Śliwiny miała miejsce interwencja policjantów z drogówki, którzy stwierdzili naruszenie przepisów przez grupę siedmiu kierujących, w tym pięciu małoletnich. Mieli oni czelność wjechać na drogę, na której obowiązuje zakaz ruchu w obu kierunkach. Wśród uczestników byli mieszkańcy powiatu tczewskiego: 40-latek podróżujący z trzema synami oraz 45-latek, który zabrał ze sobą dwóch synów. Co więcej, aż trzy z pięciu pojazdów – cztery quady i dwa motocykle – nie były zarejestrowane, co oznacza, że nie miały ważnego ubezpieczenia OC.
INWAZJA NA DROGACH BEZ PRZEPISÓW
W trakcie rutynowej kontroli prędkości, policjant z tczewskiej drogówki dostrzegł niepokojącą sytuację. Pozostawienie zdrowego rozsądku w domu, a kumulowanie czterech dzieci na pojazdach bez uprawnień to zdecydowanie przepis na kłopoty. Po przybyciu dodatkowego patrolu, zatrzymano grupę, której członkowie w wieku od 11 do 15 lat najwyraźniej nie mieli pojęcia o obowiązujących przepisach. Prawdziwy festiwal brawury, któremu mieli zaprzeczać sami dorośli!
CZY TO JEST BEZPIECZEŃSTWO?
Kontrola ujawniła także, że trzy z uczestniczących w rajdzie pojazdów były pozbawione tablic rejestracyjnych. Oznacza to, że nie były one dopuszczone do ruchu. Czyżby rodzice myśleli, że brak dokumentów sprawi, że ich dzieci będą bezpieczniejsze? Policjanci przygotowali wnioski o ukaranie oraz zgłosili sprawę do Funduszu Gwarancyjnego. Co więcej, ze względu na brak uprawnień do kierowania pojazdami przez nastolatków, przypadek został zgłoszony także do sądu rodzinnego.
Apelujemy do rodziców: kontrolujcie, czym poruszają się Wasze dzieci! Droga to nie plac zabaw, a bezpieczeństwo na niej spoczywa na naszych wspólnych barkach – gdzie karnie stawiane są przepisy, tam powinien stać również zdrowy rozsądek.
Źródło: Polska Policja