Ponad pięćdziesiąt lat temu Inger Nilsson zdobyła uznanie dzięki niezwykłej roli Pippi Langstrumpf, która wciąż jest w sercach wielu osób. Charakterystyczna rudowłosa dziewczynka z warkoczami uczyniła ją znaną na całym świecie. Jak obecnie wygląda filmowa Pippi i jakie wspomnienia ma aktorka związane z tą niezwykłą rolą?
Początki kariery
W wieku ośmiu lat Inger Nilsson stanęła przed kamerą jako Pippi Langstrumpf, co stało się przełomowym momentem w jej życiu. Aktorka ujawnia, że zdobycie tej roli było dla niej zaskoczeniem. To właśnie jej ojciec dowiedział się o przeprowadzanych castingach i namówił ją do spróbowania swoich sił. Po udanym przesłuchaniu Inger stała się symbolem Pippi, przyciągającym uwagę widzów na całym świecie.
Oddzielanie tożsamości od postaci
Pomimo upływu lat Inger Nilsson z sentymentem wspomina czas pracy na planie. Podkreśla jednak znaczenie oddzielenia swojej osobowości od zagranej postaci. Przyznaje, że nie było to łatwe, gdyż wielu ludzi wciąż oczekiwało, że pozostanie tą samą Pippi Langstrumpf. Dzięki wsparciu rodziny udało jej się jednak przełamać ten schemat i kontynuować karierę aktorską.
— Zawsze mówię, że jestem Inger. To, co czuję i moja osobowość to Inger, a nie Pippi, którą grałam. Ludzie nie ułatwiali mi sprawy, chcąc, żebym wciąż była tą Pippi, którą tak uwielbiali. Ale udało mi się to osiągnąć, w dużej mierze dzięki rodzicom – wyznała aktorka w jednym z wywiadów.
Widowiskowa przemiana
Dziś Inger Nilsson wygląda zupełnie inaczej niż w roli kultowej Pippi. Znikły długie rude warkocze i piegi, a aktorka ma obecnie 65 lat. Jej włosy przybrały blond kolor i sięgają ramion, a styl ubioru nabrał dojrzałości. Niezmienny za to pozostaje jej uśmiech, który wciąż rozświetla jej twarz.
Nowe role w branży
Po zakończeniu przygody z Pippi, Nilsson nie zniknęła z życia zawodowego. Jej droga aktorska prowadziła przez różnorodne projekty, a od 2017 roku można ją podziwiać w roli specjalistki od medycyny sądowej w serialu „Der Kommissar und das Meer”.