Zdzisław Marchwicki – „Wampir z Zagłębia”
Zdzisław Marchwicki (1927-1977) był polskim seryjnym mordercą, skazanym na karę śmierci za zabójstwo 14 kobiet oraz usiłowanie zabójstwa kolejnych 7. Działał w rejonie Zagłębia Dąbrowskiego od listopada 1964 do marca 1970, a jego zbrodnie przyniosły mu miano wampira.
Przebieg zbrodni
Marchwicki rozpoczął swoje działania 7 listopada 1964 roku, kiedy zabił Annę Mycek. Do 1970 roku zarejestrowano 21 napadów, z czego 14 zakończyło się śmiercią ofiary. Metoda działania była zawsze podobna: podchodził do kobiet od tyłu, uderzał w głowę tępym przedmiotem, a następnie bił je, co często kończyło się śmiercią. Niektóre ofiary były obnażane, a w jednym przypadku dokonano okaleczenia.
Wśród ofiar znajdowały się kobiety w wieku od 16 do 57 lat. Marchwicki przyciągnął uwagę śledczych także ze względu na polityczne powiązania niektórych ofiar. Jego ostatni napad miał miejsce 15 marca 1970, po którym popełnił samobójstwo, podpaliwszy dom.
Śledztwo i kontrowersje
Śledztwo było skomplikowane i trwało długo, a Marchwicki został wskazany jako sprawca na podstawie profilu psychologicznego. W 1990 roku pojawiły się wątpliwości co do rzetelności procesu, a niektórzy badacze uważają, że był niewinny. Istnieją teorie, że oskarżenie go było wynikiem presji ze strony władz PRL, które chciały szybko zamknąć sprawę.
Wielu milicjantów i prokuratorów miało wątpliwości co do winy Marchwickiego, a jego dzieci twierdziły, że ich obciążające zeznania były wymuszone przez matkę. Narzędzie zbrodni, które posiadał, nie pasowało do charakterystyki ran ofiar, co rodziło pytania o jego winę.
Obecność w kulturze
Postać Wampira z Zagłębia była inspiracją dla wielu dzieł kultury, w tym:
- Film „Anna” i wampir (1981)
- Powieść Na tropach zabójcy Tadeusza Wielgolawskiego (1977)
- Sztuka Wampir w Teatrze Telewizji (2004)
- Film Jestem mordercą Macieja Pieprzycy (2016)
Podsumowanie
Sprawa Zdzisława Marchwickiego wciąż budzi kontrowersje i prowadzi do dyskusji na temat rzetelności wymiaru sprawiedliwości w PRL. Jego historia jest zarówno tragiczną opowieścią o zbrodni, jak i symbolem niepewności i błędów w śledztwie.