Próba wody w średniowiecznych Sądach Bożych
Próba wody była jednym z dowodów wykorzystywanych w średniowieczu w ramach Sądów Bożych, mających na celu ustalenie winy lub niewinności oskarżonego. Istniały różne metody przeprowadzania tej próby, z których najczęściej stosowane były:
- Próba wody gorącej – polegała na zanurzeniu ręki oskarżonego w wrzątku. Brak poparzeń oznaczał niewinność, natomiast wszelkie ślady poparzeń świadczyły o winie.
- Próba wody zimnej – polegała na wrzuceniu oskarżonego do wody. W przypadku tonęcia uznawano osobę za niewinną, gdyż wierzono, że to nie woda, lecz diabeł dusi czarownice. Utrzymanie się na powierzchni oznaczało winę, co prowadziło do dalszych konsekwencji, takich jak spalenie na stosie.
W Anglii próba ta była stosowana do 1645 roku, a jednym z jej wykonawców był Matthew Hopkins, samozwańczy „Generalny Łowca Czarownic”. Różnice w przeprowadzaniu próby polegały na przywiązywaniu kciuka prawej ręki do dużego palca lewej nogi oskarżonej. W Księdze Elbląskiej z XII wieku próba wody była jedną z metod przyspieszających procesy sądowe.
Rozwój i zastosowanie w Europie
Próba wody, szczególnie zimnej, stała się popularna w Europie w XVI–XVIII wieku, zwłaszcza po wprowadzeniu kodyfikacji karnej Karola V, Constitutio Criminalis Carolina z 1532 roku. Kodyfikacja ta obowiązywała w Świętym Cesarstwie Rzymskim i była częściowo przyjmowana w sądach ościennych. W Polsce adaptowano ją w sądach miejskich w łagodzącej wersji Bartłomieja Groickiego w dziele Postępek z praw cesarskich.
Antyczne początki
Próba wody miała swoje korzenie w starożytności. W Kodeksie Ur-Nammu nakazywano przeprowadzenie „próby rzeki” w sprawach dotyczących czarów. Z kolei Kodeks Hammurabiego wskazywał, że tonięcie w tej próbie było dowodem winy, co kontrastuje z późniejszymi interpretacjami.