— Nie spisałam się najlepiej — przyznała Iga Świątek po przegranej w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Dubaju. Wiceliderka rankingu wskazała na zbyt napięty grafik jako główną przyczynę porażki z Mirrą Andriejewą, 17-letnią Rosjanką, z którą przegrała 3:6, 3:6. To pierwsza taka sytuacja w jej karierze. Polka przystąpiła do rywalizacji zaledwie cztery dni po zakończeniu półfinałowego występu w Dausze, co na pewno nie ułatwiło jej zadania.
ODPOWIEDŹ NA NAPIĘTY KALENDARZ
Iga, która ma 23 lata i pochodzi z Raszyna, nie miała wątpliwości, że kluczem do jej występu były niedostateczne treningi. — Zwykle nie jestem aż tak bezpośrednia, ale to brak wcześniejszych sesji treningowych wpłynął na mój występ. Czuję się niezadowolona z wyniku i planuję porozmawiać z zespołem, aby lepiej zorganizować najbliższe tygodnie — zaznaczyła Świątek.
KALENDARZ TURNIEJOWY A FORMULA
Polska tenisistka wielokrotnie wyrażała swoje obawy dotyczące intensywności kalendarza turniejowego. Po zakończeniu Australian Open, które odbyło się w Melbourne, zawodniczki miały zaledwie dwutygodniową przerwę przed kolejnymi rozgrywkami na Bliskim Wschodzie. Iga podkreśliła, że zmiany kontynentów, nawierzchni i warunków nie sprzyjają regularnemu i długotrwałemu występowi. — To na pewno kwestia kalendarza. Trudno jest grać w takim tempie przez dłuższy czas — powiedziała.
Fakty te znajdują potwierdzenie w wynikach innych zawodniczek z czołówki rankingu. Aryna Sabalenka, liderka tabeli WTA oraz finalistka tegorocznego Australian Open, odpadła w pierwszej rundzie turnieju w Dausze, a w Dubaju przegrała w drugiej rundzie. Z kolei Coco Gauff, znajdująca się na trzeciej pozycji w rankingu WTA, nie zdołała wygrać ani jednego meczu w Katarze ani w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
PRZYJEMNE WSPOMNIENIA Z BLISKIEGO WSCHODU
Do tej pory Iga Świątek notowała udane występy na Bliskim Wschodzie, odnosząc zwycięstwo w Dausze oraz docierając do półfinałów w Dubaju. W tym roku jednak, po dotarciu do półfinałów Australian Open, miała znacznie mniej czasu na treningi.
— Przygotowania w tym roku znacząco różniły się od tych z lat ubiegłych. Wcześniejsze, szybkie odpadnięcie w Australii pozwalało mi skoncentrować się na treningach. W tym sezonie sytuacja była zupełnie inna — dodała Świątek.
Porażka w ćwierćfinale oznacza, że Iga nie obroni wszystkich punktów za ubiegłoroczny półfinał w Dubaju, a także straci punkty za brak obrony tytułu w Dausze. W nadchodzącym notowaniu rankingu nadal zajmie drugie miejsce, jednak jej strata do liderki Aryny Sabalenki wzrośnie do 1091 punktów.
NASTĘPNE WYZWANIE
Teraz przed Polką chwilka odpoczynku przed kolejnym wydarzeniem. WTA 1000 w Indian Wells, w którym Iga będzie bronić tytułu, rozpocznie się 5 marca. Czy uda jej się odzyskać formę i powrócić na zwycięskie tory? Czas pokaże.