Święta miały być wyjątkowym czasem dla Krzysztofa Ibisza, lecz niestety los chciał inaczej. Prezenter telewizyjny planował spędzić ten radosny okres w szerokim gronie rodzinnym, ale z powodu choroby ich synka, Borysa, wszystko musiało zostać odwołane. O zaistniałej sytuacji poinformowała publiczność żona Krzysztofa, Joanna, na swoim profilu na Instagramie. Wkrótce po tej wiadomości gwiazdor został zauważony podczas samotnego spaceru ulicami stolicy.
Krzysztof Ibisz – Człowiek Wiele Zawodów
Krzysztof Ibisz to postać znana szerokiemu gronu odbiorców. Jako prezenter telewizyjny, aktor, producent i przedsiębiorca swoje kroki zawodowe stawiał w różnych mediach. Swoją karierę rozpoczął na początku lat 90. w TVP, następnie związany był z telewizją TVN, by w 2000 roku dołączyć do Polsatu. Jako gospodarz wielu popularnych programów, takich jak „Czar Par”, „Życiowa szansa” czy „Dancing with the Stars — Taniec z gwiazdami”, zdobył uznanie widzów, a także serca młodszej publiczności.
Niespodziewana Radość w Rodzinie Ibiszów
Pod koniec 2024 roku nad rodziną Ibiszów zaświeciła nowa gwiazda. Para przywitała swoje drugie dziecko, córeczkę o imieniu Mia. Wzruszony Krzysztof podzielił się radosną nowiną w mediach społecznościowych: „Właśnie przywitaliśmy na świecie naszą ukochaną córeczkę. Dziękujemy wszystkim, którzy byli z nami od początku. Nasza Królewna i jej mama czują się dobrze, a wszystko to w przeddzień świąt.” W związku z narodzinami Mii, para planowała zorganizować rodzinne święta. „Będzie bardzo rodzinnie, świątecznie, no i wesoło,” mówił Ibisz w rozmowie z Polsat.pl.
Niestety, Przybyły Problemy
Radosne chwile szybko zderzyły się z rzeczywistością, gdy okazało się, że Borys nabawił się grypy. Wywołało to konieczność odwołania świątecznych spotkań. „U nas tzw. pogrom. Borysek z grypą, na szczęście jeszcze nie zaraził małej siostry. Świąt nie będzie, żeby nie zarażać. Walczymy,” napisała Joanna na Instagramie, zdradzając smutną stronę tej wesołej pory roku.
Spacer w Pogodnym Nastroju
Pomimo trudności, Krzysztof postanowił nie dać się przygnębić i wybrał się na krótki spacer. 24 grudnia 2024 r. paparazzi przyłapali go w drodze do warszawskiej piekarni, gdzie z szeleszczącymi torbami zamawiał coś na pocieszenie. Na jego twarzy gościły przeciwsłoneczne okulary, które kontrastowały z ponurą, zimową aurą. Po wizycie w piekarni przeszedł obok taksówki, do której zgłosił kierowcę, by przekazać mu zakupy.
Wybór imienia dla córeczki Ibisza zwrócił uwagę wielu fanów. Mia to imię rzadko spotykane, składające się z zaledwie trzech liter, co czyni je wyjątkowym. Mimo przygód i przeszkód, Krzysztof Ibisz i jego rodzina zdają się być pozytywnie nastawieni na nadchodzące wyzwania związane z wychowaniem dwójki maluchów.