Floryda szykuje się na jeden z najpoważniejszych kataklizmów ostatniego stulecia, gdyż w kierunku półwyspu zmierza huragan Milton, który obecnie wieje z prędkością przekraczającą 250 km/h, według danych amerykańskiego Narodowego Centrum Huraganów (NHC). We wtorek huragan wzmocnił się do piątej kategorii, a największym zagrożeniem dla wybrzeża pozostaje fala sztormowa. Wizualizacje komputerowe opracowane przez ekspertów ilustrują jej potencjalną skalę.
Groźna fala sztormowa
Michael Lowry, ekspert ds. huraganów cytowany przez agencję AFP, zwraca uwagę na to, że rejon Tampy, zamieszkany przez około 3 miliony osób, może doświadczyć fali sztormowej o wysokości „dwa razy wyższej niż ta, która miała miejsce dwa tygodnie temu podczas huraganu Helene”. Już wtedy Floryda zmagała się z poważnymi powodziami, a teraz sytuacja może być jeszcze bardziej alarmująca.
Z danych NHC wynika, że w okolicy Tampy fala sztormowa przy huraganie Milton może osiągnąć wysokość 2,4-3,7 metra. Eksperci z Weather Channel udostępnili obrazowe symulacje, które dobrze obrazują potencjalne zagrożenie.
Niebezpieczeństwo powodzi
Huragany wyrządzają szkodę nie tylko przez silne wiatry. Kluczowym czynnikiem są również gwałtowne wzrosty poziomu wody, które bywają dodatkowo potęgowane przez intensywne opady deszczu, co sprzyja poważnym powodziom. Często to właśnie one niosą największe straty.
Fale sztormowe stanowią szczególne zagrożenie dla zachodniego wybrzeża Florydy. NHC ostrzega, że mieszkańcy tych obszarów powinni traktować ostrzeżenia przed falą sztormową jako sytuację zagrażającą życiu i stosować się do zaleceń lokalnych władz dotyczących ewakuacji. Obecnie ostrzeżenia przed powodziami dotyczą obszarów zamieszkanych przez niemal 20 milionów osób.
Przygotowania do ewakuacji
Zgodnie z prognozami, warunki na Florydzie mają stopniowo się pogarszać od południa lokalnego czasu. Huragan znajduje się obecnie około 550 km na południowy zachód od półwyspu i przemieszcza się z prędkością około 20 km/h. Milton niesie ze sobą nie tylko zagrożenie powodziowe, ale także ryzyko wystąpienia tornad. Amerykańskie Centrum Prognozowania Burz ostrzega przed możliwością ich wystąpienia w kilku lokalizacjach, co dotyczy obszarów zamieszkanych przez około 3 miliony ludzi, w tym w miastach Fort Myers, Sarasota i Melbourne.
Jak podaje Kevin Guthrie, dyrektor służby zarządzania kryzysowego w stanie Floryda, trwa mobilizacja do największej ewakuacji od 2017 roku. Gubernator Ron DeSantis ogłosił stan wyjątkowy w 51 z 67 hrabstw.
Ewakuacja obejmuje również rejon zatoki Tampa. Miasto Treasure Island, które ledwie podnosi się po zniszczeniach spowodowanych huraganem Helene, zmienia się obecnie w „miasto-widmo”, gdyż większość mieszkańców opuściła swoje domy. Na autostradach tworzą się liczne korki, a władze pozwoliły kierowcom na korzystanie z pasów awaryjnych, aby ułatwić ewakuację.
Źródło: CNN, BBC, The Weather Channel, AFP, NBC News
Źródło/foto: Interia