Zamaskowani przestępcy dokonali kradzieży w salonie jubilerskim znajdującym się w galerii Westfield Mokotów w Warszawie, po czym uciekli na hulajnogach elektrycznych. – Część skradzionej biżuterii została już odzyskana, jednak poszukiwania sprawców wciąż trwają – poinformowała Interię komisarz Ewa Kałdys, rzeczniczka mokotowskiej policji.
Napad w biały dzień
Incydent miał miejsce w poniedziałek przed południem. Policja otrzymała zgłoszenie, że trójka zamaskowanych mężczyzn, ubranych na czarno, wtargnęła do jednego z salonów jubilerskich. Przy użyciu gazu łzawiącego obezwładnili ochroniarza, a sprzedawczyniom grozili atrapami broni. W wyniku tego zajścia wybili szkło w gablotach, wynosząc cenne przedmioty.
Przygotowanie do napadu
– Uciekli na hulajnogach elektrycznych, co sugeruje, że byli dobrze przygotowani do tego przestępstwa – zauważyła komisarz Kałdys w rozmowie z Interią. Funkcjonariusze uważają, że moment ataku nie był przypadkowy, gdyż po świętach w galeriach handlowych przebywa znacznie mniej osób. – Dzięki temu mogli łatwiej zniknąć – dodała policjantka.
Bez ofiar wśród klientów
Na szczęście żaden z klientów ani pracowników nie ucierpiał, a centrum handlowe nadal funkcjonuje normalnie. Straty oszacowano na kilkaset tysięcy złotych. Na szczęście część skradzionej biżuterii została już odzyskana. – Policjanci zarekwirowali jedną z toreb, do której pakowano biżuterię – przekazała kom. Kałdys.
Poszukiwania trwają
Tożsamość sprawców oraz ich miejsce pobytu wciąż pozostaje nieznane. Policja prowadzi intensywne działania mające na celu ich ujęcie.
Źródło/foto: Interia