Jose Manuel Albares, szef hiszpańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, wystąpił do Radosława Sikorskiego z prośbą o to, by Polska podjęła działania na rzecz uznania języków katalońskiego, baskijskiego i galisyjskiego jako języków urzędowych Unii Europejskiej. Serwis informacyjny „La Vanguardia” poinformował, że hiszpański polityk skierował list do swojego polskiego odpowiednika w związku z nadchodzącą prezydencją Polski w Radzie UE, która zacznie się 1 stycznia.
PROŚBA HISZPAŃSKIEGO MINISTRA
Albares nie tylko zwrócił się do Sikorskiego, ale także do Antonio Tajaniego, włoskiego ministra spraw zagranicznych i wicepremiera, oraz do Roberty Metsoli, przewodniczącej Parlamentu Europejskiego. Wynika to z wcześniejszych deklaracji rządu w Madrycie, który zadeklarował pokrycie kosztów związanych z realizacją tej idei. Warto przypomnieć, że języki te zostały uznane w hiszpańskiej konstytucji i funkcjonują jako języki robocze w parlamencie.
PARLAMENTARNE ZOBOWIĄZANIA
Inicjatywa uznania dodatkowych języków urzędowych w UE jest rezultatem porozumień z separatystyczną partią Razem dla Katalonii (Junts), które zostały podjęte w ramach wsparcia dla rządu Pedro Sancheza. Ostatnie działania Albaresa mają miejsce w kontekście coraz większej krytyki ze strony Junts, która domaga się, by premier Sanchez poddał się głosowaniu w sprawie wotum zaufania.
JĘZYKI HISZPAŃSKIE W UNII EUROPEJSKIEJ
Według różnych źródeł, językami katalońskim, baskijskim i galisyjskim posługuje się około 15 milionów ludzi, głównie w Hiszpanii. Obecnie w Unii Europejskiej funkcjonują 24 języki urzędowe, które są jednocześnie językami roboczymi. Wprowadzenie nowych języków urzędowych wymaga zgody wszystkich państw członkowskich, a niektóre mogą się sprzeciwiać temu pomysłowi, obawiając się potencjalnych kosztów i stworzenia precedensu dla innych krajów Wspólnoty.
Źródło/foto: Interia