Atak nożownika w samym sercu Amsterdamu wstrząsnął nie tylko mieszkańcami, ale także turystami. Napastnik zadał rany pięciu osobom, w tym również Polakowi. Liczba ofiar mogła być znacznie wyższa, gdyby nie odwaga tajemniczego mężczyzny, który obezwładnił napastnika i pomógł w jego zatrzymaniu. W mediach społecznościowych określany jest jako „prawdziwy bohater” i został uhonorowany medalem za odwagę. Burmistrz Amsterdamu, Femke Halsema, podkreśliła jego skromność, mówiąc, że to Brytyjczyk, który nie pragnie rozgłosu, a obecnie martwi się o ofiary ataku.
DRAMAT NA PLACU DAM
W czwartkowe popołudnie, 27 marca, na popularnym placu Dam, będącym magnetykiem dla turystów, doszło do tragicznego incydentu. W obliczu niebezpieczeństwa jeden z turystów wykazał się niezwykłą odwagą, obezwładniając napastnika. W internecie pojawiły się nagrania z tej sytuacji, a mężczyzna szybko zyskał miano „prawdziwego bohatera”. Jego czyn doceniły również władze miasta.
HONOROWANIE BOHATERA
W piątek, 28 marca, burmistrz Halsema spotkała się z bohaterem, który poprosił o zachowanie anonimowości. Otrzymał od niej medal za odwagę, co potwierdza jego heroiczne czyny. „To bardzo skromny Brytyjczyk, nie pragnie być w centrum uwagi. Głównie martwi się o ofiary, czując się odpowiedzialnym za to, co się wydarzyło” — zdradziła burmistrz w rozmowie z lokalną telewizją AT5.
ODWAGA W OBSERWACJI
Burmistrz akcentowała, że turysta wykazał się niesamowitym instynktem. Usłyszał niepokojące dźwięki, po czym poczuł, że musi działać, ruszając do boju w ułamku sekundy. „Jego decyzja zasługuje na ogromny podziw” — dodała Halsema.
Na ten instynktowny akt ratunku zwrócił także uwagę szef amsterdamskiej policji, Peter Holla, podkreślając, że mężczyzna ten dorastał w dużym mieście, co sprawiło, że miał wpojone zasady dbania o innych.
KRYTYKA I WZNIESIENIE WNIOSKÓW
W związku z wydarzeniem w mieście pojawiły się głosy, aby bohater został „honorowym Amsterdamskim obywatelom”. Jego czyny wciąż odbijają się echem w mediach społecznościowych, a wielu uważa, że gdyby nie jego szybka interwencja, mogłoby być jeszcze więcej ofiar.
OFIARY I SPRAWOZDAWCA
W wyniku ataku ranni zostali: 67-letnia Amerykanka, 69-letni Amerykanin, 73-letnia Belgijka, 19-letni mieszkaniec Amsterdamu oraz 26-letni Polak. Według służb medycznych, nasz rodak już opuścił szpital, natomiast pozostałe osoby wciąż wymagają hospitalizacji, ale ich stan jest stabilny.
Napastnikiem okazał się 30-letni obywatel Ukrainy z obwodu donieckiego, który został hospitalizowany po ataku, a następnie trafił do aresztu. Prokuratura oskarża go o pięć prób zabójstwa lub morderstwa z motywów terrorystycznych, co zostało potwierdzone przez holenderskie władze.
Według informacji policji, podejrzany zameldował się w amsterdamskim hotelu dzień przed atakiem. Użył kilku noży, a jego ofiary wydają się być przypadkowe. Motywy jego działania na razie pozostają niejasne, jednak dzień i lokalizacja ataku sugerują, że celem mogło być zwrócenie na siebie uwagi, co może świadczyć o motywacji terrorystycznej.
Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapowiedziało pełną współpracę z holenderskimi służbami, podkreślając, że sprawca musi odpowiedzieć za swoje czyny. Na podstawie decyzji sądu, 30-latek pozostanie w areszcie przez co najmniej dwa tygodnie, a dalsze postępowanie w tej sprawie zostanie podjęte w połowie kwietnia. Przez ten czas kontakt może mieć jedynie ze swoim prawnikiem; śledztwo w tej sprawie trwa.