Reprezentacja Polski zakończyła ten rok niespodziewaną porażką z Szkocją 1:2, co skutkowało spadkiem do dywizji B Ligi Narodów. Grzegorz Lato, król strzelców mistrzostw świata w 1974 roku, nie krył oburzenia po meczu, wskazując na fatalne błędy obrony, które doprowadziły do utraty bramek. — Nie można pozwalać na tracenie takich naiwnych goli. Już na początku Szkoci znali się w naszym polu karnym, a w doliczonym czasie zamiast wybić piłkę, pozwoliliśmy rywalom na dośrodkowanie i strzał – komentował Lato w rozmowie z „Faktem”. Dodał również, że dalsza przyszłość selekcjonera Michała Probierza pozostaje w gestii PZPN.
CO POSZŁO NIE TAK?
Po udanym meczu otwarcia Ligi Narodów, w którym Polacy wygrali w Szkocji 3:2, nikt nie spodziewał się, że wkrótce spadniemy do “drugiej ligi” tego turnieju. — Jak można stracić bramkę w trzeciej minucie? Obrońcy byli kompletnie rozkojarzeni. Nie rozumiem, dlaczego nie kryli McGinna, gdy miał okazję do strzału – podkreślił Lato, przypominając drugiego gola, który padł w doliczonym czasie gry. — Zamiast utrzymać piłkę z dala od własnej bramki, dopuściliśmy do dośrodkowania, co zakończyło się stratą kolejnej bramki. To jest absolutnie niedopuszczalne!
LEWANDOWSKI A ZESPÓŁ
Nie sposób pominąć kontrowersyjnej kwestii Roberta Lewandowskiego. Wielu kibiców zastanawia się, czy jego obecność na boisku mogłaby zmienić losy meczu. — To nie chodzi o Lewandowskiego! Chłopaki walczyli, a my wciąż zabijamy się o jego osobę. Strzela gole w Barcelonie, a w reprezentacji jedynie jedną w Ligi Narodów, i to z karnego. W meczu ze Szkocją postawili na walkę i zaangażowanie, ale muszą unikać takich błędów – stwierdził Lato.
PRZYSZŁOŚĆ ZESPOŁU
Michał Probierz, pomimo krytyki i spadku, stara się wprowadzać młodych zawodników do składu. To nie łatwe zadanie, zważywszy na odejście starszych piłkarzy. — Na razie to wygląda kiepsko, bo spadliśmy do dywizji B. To oznacza gorsze losowanie w eliminacjach Mistrzostw Świata czy Europy, co przyniesie nam trudniejszych rywali – zaznaczył Lato. Trener, mimo wszystko, zasługuje na uznanie za odważne decyzje związane z młodą kadrą.
KTO ZASŁUŻYŁ NA POCHWAŁY?
Jednak są pozytywne akcenty. Lato wymienił kilku zawodników, którzy wyróżniali się na boisku. — Zalewski dobrze prezentował się na skrzydle, a Zieliński mądrze rozgrywał piłkę. Pięknego gola strzelił Kamil Piątkowski. Bramka była rzadkiej urody, ale w defensywie znów popełnialiśmy klasyczne błędy. Tak się nie broni wyniku, zwłaszcza w doliczonym czasie – podsumował Lato.
WIARA W PRZYSZŁOŚĆ REPREZENTACJI
Na koniec warto podkreślić, że w drużynie wciąż jest wielu młodych piłkarzy, z potencjałem do rozwoju. — Muszą tylko uczyć się na błędach i unikać naiwności, jak w meczu ze Szkotami – zakończył Lato. Dla reprezentacji Polski nastał czas refleksji i ciężkiej pracy, aby w przyszłości nie zachować się jak w de facto – „naiwna młodość”.