Po II wojnie światowej Polska straciła znaczną część swoich terytoriów na wschodzie, obejmujących obszary za tzw. linią Curzona. Związek Sowiecki przywłaszczył sobie niemal 180 tysięcy km², co stanowiło około 48% terytorium II Rzeczypospolitej. W zamian, nasz kraj zyskał tereny nadodrzańskie oraz Prusy Wschodnie, co dało łącznie nieco ponad 100 tysięcy km². Proces ten został formalnie zatwierdzony w traktacie z 16 sierpnia 1945 roku, podpisanym między ZSRR a komunistycznymi władzami polskimi reprezentującymi PKWN.
Kolejna propozycja wymiany terytoriów
Nie był to jednak koniec traktatowych napięć w relacjach polsko-sowieckich. W 1951 roku ZSRR dokonał wymiany terytorialnej, której skutkiem było przejęcie przez Sowiecziw tzw. kolana Bugu, w tym miast Bełz i Sokal. Stalin uzasadnił to odkryciem bogatych złóż węgla w tym regionie, w zamian za co Polska otrzymała tylko jałową ziemię w zamku leskim. Gdyby nie śmierć Stalina, dalsze przetasowania granic mogłyby zajść już rok później.
Chciwość Stalina
Według dokumentów przechowywanych w Archiwum Akt Nowych, Związek Sowiecki zwrócił się do Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej z propozycją kolejnej wymiany. Tym razem na celowniku znajdowały się tereny wokół Hrubieszowa. ZSRR pragnął uzyskać tę miejscowość i okoliczne tereny w zamian za obszar o podobnej powierzchni przylegający do terytoriów uzyskanych w 1951 roku, w tym miejscowości Dobromil i Chyrów. Już w 1945 roku polscy komuniści starali się o włączenie Chyrowa do Polski, mając na celu przejęcie kluczowego węzła kolejowego. Sowieci jednak nie zgodzili się na takie poprawki w linii Curzona, co doprowadziło do absurdalnych sytuacji granicznych.
Rysunek nowej granicy
Jeżeli granica zaproponowana na przełomie 1952 roku weszłaby w życie, południowy bieg zaczynałby się na Bugu, prowadząc przez miejscowości takie jak Horodło i Turkowice. Oddano by wówczas większość powiatu hrubieszowskiego i wschodnią część powiatu tomaszowskiego, co łącznie dałoby około 1300 km². Z kolei po polskiej stronie pozostałyby miejscowości takie jak Annopol czy Werbkowice. Jak zauważa historyk Jacek Tebinka, ZSRR miał wówczas ambitne plany na pozyskanie nowych terenów ze względu na przypuszczenia o dalszym występowaniu złóż węgla.
Niepewna przyszłość granicy
Czy istniejące dokumenty wskazują, że Sowieci byli jednak ostrożni w swoich propozycjach, gdyż nie podnosili kwestii odszkodowań. Propozycja wymiany wymagała jednak przesiedlenia dziesiątek tysięcy ludzi, co mogło wywołać ogromne społeczne napięcia. W 1953 roku, po śmierci Stalina, sprawa ta straciła na znaczeniu w obliczu politycznych zawirowań w Związku Sowieckim. Wydaje się, że z powodu walki o władzę nowi liderzy nie byli w stanie skupić się na proponowanych zmianach terytorialnych.
Dzięki temu Hrubieszów pozostał w granicach Polski, podczas gdy Dobromil i Chyrów trafiły do ZSRR, obecnie Ukrainy. Historia ta pokazuje, jak zawirowania polityczne i ambicje władzy mogły wpłynąć na geopolityczne kształtowanie Europy Środkowo-Wschodniej. Kto wie, jak potoczyłyby się losy regionu, gdyby ta niewielka, a jakże znacząca korekta zrealizowała się?