W niedzielę rano rzeka Biała Głuchołaska pokazała swoje niszczycielskie oblicze, przelewając się przez wały obronne przy tymczasowym moście, który miał chronić Głuchołazy. Woda wdarła się do miasta, zalewając rynek. Burmistrz Paweł Szymkowicz apeluje do mieszkańców o natychmiastową ewakuację na wyżej położone tereny. – Jesteśmy w poważnym niebezpieczeństwie, sytuacja jest krytyczna. Wiele osób wydaje się nie dostrzegać tej skali zagrożenia, przez co ich bezpieczeństwo jest zagrożone – stwierdził.
PILNE APELE I PROBLEMY Z ŁĄCZNOŚCIĄ
Burzenie wałów spowodowało poważne problemy w komunikacji. Władze informują, że w Głuchołazach brak prądu, a telefony stacjonarne nie działają. Premier Donald Tusk wcześniej ostrzegał o utrudnieniach w łączności, zaznaczając, że brak sygnału dotyczy głównie telefonii komórkowej oraz internetu. – Uruchamiamy Starlinki, jednak nie będą one dostępne wszędzie. To podstawowy krok, który ma ułatwić akcje ratunkowe – dodał po spotkaniu sztabu kryzysowego w Kłodzku.
KRYTYCZNA SYTUACJA NA POŁUDNIU POLSKI
Sytuacja na południu Opolszczyzny oraz Dolnego Śląska jest tragiczna. Wiele rzek przekroczyło stan alarmowy, a ewakuacje dotyczą niektórych miejscowości. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przewiduje, że w obszarach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli suma opadów może sięgnąć 150 litrów na metr kwadratowy. Taki deszcz może doprowadzić do gwałtownych powodzi.
W tych regionach obowiązuje ostrzeżenie przed intensywnymi opadami na najwyższym, trzecim stopniu, a szczególnie silne opady prognozowane są dla Kotliny Kłodzkiej. Mieszkańcy muszą być czujni i gotowi na dalsze trudności, bo natura nie zna litości.
Źródło/foto: Interia