Transfer Wojciecha Szczęsnego do FC Barcelony to jedno z najistotniejszych wydarzeń w polskiej piłce nożnej w ostatnich tygodniach. Nasz bramkarz ogłosił swoją decyzję o przejściu na emeryturę zaledwie miesiąc temu. O przeprowadzce polskiego golkipera do katalońskiej drużyny wypowiedział się Kamil Glik, który miał okazję z nim grać w reprezentacji Polski.
Saga transferowa związana ze Szczęsny trwała kilka dni, a w środę finałowo podpisano kontrakt. — Nie byłem zaskoczony, że Wojtek wrócił. Znam go od lat i potrafi zaskakiwać — żartuje Kamil Glik.
Glik, mający na swoim koncie 103 występy w reprezentacji, zauważa, że kluczowy dla decyzji o zakontraktowaniu Szczęsnego przez „Dumę Katalonii” był moment. — Okoliczności ułożyły się w specyficzny sposób. Wojtek sam zaznaczał, że gdyby sytuacja zmieniła się nawet o dwa tygodnie, mógłby nie poradzić sobie z tym — stwierdza Glik, rozwijając swoją myśl.
Nie wszyscy jednak cieszą się z transferu Szczęsnego. Niespodziewany cios przyszł z zewnątrz.
— On ma inną perspektywę na piłkę nożną niż ja. Ja jestem prawdziwym „fanatykiem” futbolu. Oglądam wszystko, co tylko mogę. Dla mnie piłka to całe życie. Wojtek podchodzi do tej kwestii bardziej na luzie. Jednak cieszy mnie, że swoją karierę wieńczy w tak zasłużonym klubie — podsumowuje obrońca, który aktualnie gra w Cracovii.
Reakcję na transfer Szczęsnego do Barcelony wyraził również znany aktor, który wrzucił zdjęcie do sieci, jednak zyskało ono dużą popularność.