Premier Donald Tusk, jak informuje portal TVN24, podtrzymał decyzję Służby Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) o odebraniu dostępu do informacji niejawnych gen. Jarosławowi Gromadzińskiemu. Potwierdzają to również źródła z Onetu, które dotarły do kulis sprawy. Co zaskakujące, generał nie został o tym formalnie poinformowany. — O decyzji dowiedziałem się z mediów — przyznał Gromadziński w rozmowie z Onetem. Jak wskazują nasze źródła, generał nie otrzymał żadnych zarzutów karnych. Problemy miały dotyczyć jedynie procedury przyznania mu poświadczenia przez wcześniejsze kierownictwo SKW.
POSTĘPOWANIE KONTROLNE WOBEC DOWÓDCY EUROKORPUSU
26 marca 2024 roku SKW, pod dowództwem gen. Jarosława Stróżyka, rozpoczęła kontrolne postępowanie względem dowódcy Eurokorpusu, którym był wówczas gen. Gromadziński — pierwszy Polak w historii tej formacji. Eurokorpus ma możliwość działania zarówno w ramach NATO, jak i Unii Europejskiej w przypadku konfliktu zbrojnego.
Onet jako pierwszy przekazał szczegóły dotyczące działań SKW. Jak udało się ustalić, zanim pismo z decyzją trafiło do generała, zostało ono udostępnione nieoficjalnie w resortowych kręgach, co spowodowało wybuch kuluarowych spekulacji w armii.
Następnego dnia, 27 marca, gen. Gromadziński został wezwany do siedziby SKW, gdzie wręczono mu decyzję o wszczęciu postępowania kontrolnego. Podmiotem tej decyzji została zatrudniona osoba, która potraktowała go w sposób, który nie świadczył o jego randze. — Trzygwiazdkowy polski generał został potraktowany jak zwykły interesant — zauważył informator blisko związany ze sprawą.
BRAK ZARZUTÓW I DWUZNACZNOŚCI
Gromadziński opowiedział Onetowi, że nie jest świadom powodów wszczęcia postępowania wobec niego. Podkreślał, iż nie ma sobie nic do zarzucenia. W związku z tym latem roku zdecydował się odwołać od decyzji gen. Stróżyka do premiera Donalda Tuska. Tusk miał 90 dni na podjęcie decyzji, która mogła skutkować przywróceniem mu poświadczenia bezpieczeństwa lub podtrzymaniem wyroku SKW. Z nieoficjalnych informacji wynika, że premier zdecydował się na to drugie.
Wobec zaistniałej sytuacji gen. Gromadziński zapowiedział, że sprawa trafi do sądu. — Nie mam sobie nic do zarzucenia i jako żołnierz będę do końca walczyć o swój honor — zaznaczył.
POLITYKA CZY SPRAWIEDLIWOŚĆ?
Osoby z kręgów rządowych sugerują, że premier Tusk, podejmując taką decyzję, nie chciał podważać i tak słabej pozycji gen. Stróżyka, szefa komisji badającej rosyjskie wpływy. Rząd usiłuje podtrzymać wiarygodność tej komisji, co mogło skłonić Tuska do opóźnienia ostatecznego rozwiązania sprawy Gromadzińskiego i skierowania jej do sądu.
Według informatorów Onetu ze środowiska wojskowego, gen. Gromadziński padł ofiarą prywatnych animozji i konfliktów wewnętrznych, które wciągnęły w sprawę służby specjalne.
Jak wynika z naszych ustaleń, SKW nie dysponuje dowodami podważającymi wiarygodność Gromadzińskiego. Nigdy nie stawiano mu zarzutów w zakresie niewłaściwego postępowania z informacjami niejawnymi, a także nie prowadziło się wobec niego postępowań karnych.
AUDYT I PODEJRZENIA
Choć sam generał wciąż nie rozumie przyczyn decyzji o odebraniu mu poświadczenia, TVN24 informuje, że chodzi o certyfikat dostępu do informacji o klauzuli NATO-Cosmic przyznany przez poprzednie władze SKW. Audyt, który miał miejsce w latach 2022-2023, ujawnił nieprawidłowości w dokumentacji, jednak zdaniem niektórych, nie były one wystarczające do stawiania Gromadzińskiemu zarzutów.
Były oficer SKW zwrócił uwagę na absurdalność sytuacji, wskazując że postępowania kontrolne powinny być wszczynane tylko w sytuacji ujawnienia nowych informacji dotyczących wiarygodności osoby posiadającej poświadczenie. W przypadku Gromadzińskiego takich informacji nie było, co potwierdzają nasze źródła.
— Nie ma idealnych generałów, ale sposób, w jaki potraktowano Gromadzińskiego, budzi poważne wątpliwości — ocenił jeden z naszych rozmówców, odnosząc się do sposób działania służb. W obliczu trwających napięć na Ukrainie oraz zagrożenia ze strony Rosji, rządzący politycy zdają się coraz bardziej żałować swoich decyzji dotyczących wewnętrznych konfliktów w armii.
Źródło: Onet.pl