W ostatnich dniach w mediach głośno jest o przeszukaniu domu Roberta Bąkiewicza, byłego szefa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Poseł KO, Artur Łącki, komentując te wydarzenia, podkreślił, że konieczne jest wyjaśnienie związanych z nimi nieprawidłowości.
FAWORYZOWANIE I NIEPRZESTRZEGANIE PRAWA
– Nie można pozwolić, by pan Bąkiewicz robił sobie pokaz, a jednocześnie łamał prawo, popełniając przestępstwa, na które nikt nie zwraca uwagi – mówił Łącki. W jego opinii w sprawie chodzi przede wszystkim o pieniądze, które były rozdawane, aby sfinansować działania wspierające kampanię PiS i Solidarnej Polski.
Według informacji przekazanych przez rzecznika Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga, Norberta Wolińskiego, przeszukania miały na celu zbadanie przestępstw związanych z Marszem Niepodległości z 11 listopada 2018 roku.
BĄKIEWICZ BRONI SIĘ PRZED OSKARŻENIAMI
Bąkiewicz sam odniósł się do działań śledczych, określając je jako „akt politycznej zemsty”. Stwierdził, że nie widzi uzasadnienia dla wczesnoporannych przeszukań jego domu, zwłaszcza że wychowuje czwórkę małych dzieci. – Wydaje mi się, że głównym celem tych działań było uzyskanie dostępu do mojej dokumentacji oraz sprzętu elektronicznego – dodał.
ZAANGAŻOWANIE POLITYCZNE I PRZEKRACZANIE GRANIC
Łącki w „Gościu Wydarzeń 24” zaznaczył, że posłowie przyglądają się nieprawidłowościom związanym z rządami PiS. Jego zdaniem, pojawiają się informacje sugerujące, że fundacja Bąkiewicza była faworyzowana przy rozdysponowywaniu funduszy. – To były środki, które miały na celu kupno głosów i sfinansowanie działań kampanijnych – stwierdził.
W opinii Łąckiego, przeszłe wydarzenia w końcu zostaną dokładnie zbadane, bo nikt nie powinien być traktowany lepiej od innych. – W naszym kraju prawo powinno obowiązywać wszystkich, nie może być tak, że niektóre osoby pozostają poza podejrzeniami – podkreślił.
SYMPTOMY WSZECHWŁADZY PIW
Na zakończenie polityk KO dodał, że Bąkiewicz i jego organizacja stanowią symbol dominacji PiS, który zdaje się traktować społeczeństwo jak obywateli drugiej kategorii. – Mówią: „Wszystko należy do nas, a wy milczcie i cieszcie się z 500 plus” – zakończył Łącki.
Źródło/foto: Polsat News