W miniony weekend, rypińska policja złapała za kółkiem kierowcę, który nie tylko nie przestrzegał przepisów, ale również miał wyjątkowo luźny stosunek do alkoholu oraz do sądowych zakazów. Na dodatek, postanowił zafundować sobie swoisty przejazd ulicami miasta, ale, niestety dla niego, trafił na czujnych funkcjonariuszy drogówki.
KIEROWCA Z PRZESZŁOŚCIĄ
Wczoraj, 24 lutego, po południu na ulicy Piłsudskiego w Rypinie, policjanci zatrzymali do kontroli seata, którego prędkość była wyraźnym sygnałem, że coś jest nie tak. Za kierownicą siedział 34-letni mężczyzna z powiatu rypińskiego, który mógłby bez trwogi zmieścić się w statystyki III RP – z promilem alkoholu w żyłach! Podczas rozmowy z funkcjonariuszami wyczuć można było, że coś się dzieje, ale nikt nie mógł przypuszczać, jak dramatyczne okażą się wyniki badania alkomatem.
ALKOHOL I ZAKAZ
Badanie wykazało przeszło 3 promile alkoholu w organizmie kierowcy, co niewątpliwie podnosiło stawkę w tym szaleństwie. Ale to nie koniec jego problemów – policjanci szybko ujawnili, że mężczyzna ma sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, nałożony na 4 lata. W obliczu takiej sytuacji, można się tylko zastanawiać: co kierowało tym człowiekiem, gdy wsiadał za kółko?
MOŻLIWE KARY
W efekcie, wobec tego nieodpowiedzialnego rekordzisty, jawi się perspektywa kary pozbawienia wolności do 5 lat. Dodatkowo, mężczyzna powinien przygotować się na znaczne obciążenie finansowe w postaci grzywny. Kto by pomyślał, że spróbując jazdy po pijaku, można tak łatwo stracić wolność? To przestroga dla innych: nie daj się ponieść chwili, bo konsekwencje mogą być opłakane.
Źródło: Polska Policja