Iga Świątek stawiała czoła Madison Keys w półfinale Australian Open z wielkimi nadziejami, jednak nie zdołała przejść do finału, mimo iż miała szansę na piłkę meczową. Wojciech Fibak, były mistrz gry podwójnej tego turnieju, podkreślił, że nasza zawodniczka zaprezentowała się na doskonałym poziomie, ale trafiła na rywalkę, która rozegrała swój „mecz życia”.
WYSOKI POZIOM I NIESPRAWIEDLIWOŚĆ TENISU
Fibak przyznał, że od dłuższego czasu nie obserwował tak zaciętej rywalizacji w meczu kobiecym, jak w rozgrywce Świątek z Amerykanką. Ostateczny wynik to 7:5, 1:6, 6:7 (8-10) na korzyść Keys. W przeciwieństwie do formalnych rund, gdzie Polka nie straciła ani jednego seta, półfinał był znacznie bardziej zagmatwany i trwał ponad dwie i pół godziny.
Obydwie tenisistki, według Fibaka, „wygrały” ten mecz, ale zasady tenisowe przewidują, że tylko jedna może awansować do finału. Kluczowym momentem stała się piłka meczowa, której nie wykorzystała Świątek. „Nie da się ukryć, że obie kobiety odegrały fantastyczną rolę na korcie, walcząc o każdy punkt jak lwice” – dodał były reprezentant Polski.
INTENSYWNA PARTIA I SZEREG BREAKÓW
Mecz cechowała nie tylko niesamowita jakość tenisowa, ale również duża liczba przegranych gemów serwisowych z obu stron, co szczególnie dało się odczuć podczas super tie-breaka. Fibak zauważył, że obie zawodniczki znakomicie returnowały, co było przyczyną licznych breaków.
Przed rozpoczęciem półfinału Katarzyna Nowak prognozowała, że Amerykanka może mieć szansę na zwycięstwo tylko w przypadku meczu życia, podczas gdy Świątek musiałaby znacząco obniżyć swoje umiejętności. Jak zauważa Fibak, „miała rację, bo Iga zagrała na dobrym poziomie, ale trafiła na wyjątkowy występ Keys”.
SUKCES NA HORYZONCIE
Pomimo porażki, Fibak twierdzi, że Świątek powinna postrzegać swój występ podczas Australian Open jako sukces. „Forhand wrócił do formy, a to było kluczowe. Iga jest znowu pewna siebie i dynamiczna, co widzieliśmy już na United Cup” – podkreślił ekspert tenisa.
W finale Keys stanie do walki z Aryną Sabalenką. „Przed turniejem wskazywałem Świątek jako faworytkę, a teraz, w obliczu sytuacji, ciężko ocenić, kto jest górą. Sabalenka gra nieprzewidywalnie, a Keys, jeśli utrzyma formę z meczu z Iga, zyska szansę na zwycięstwo. Jej droga do finału nie była łatwa, pokonała podstawowe rywalki, w tym Świątek. Jednak finał może okazać się dla niej zbyt dużym wyzwaniem” – podsumował Fibak.