W noc z piątku na sobotę mieliśmy okazję podziwiać superpełnię, co stanowi niezwykłe astronomiczne zjawisko. W minionym roku można było ją obserwować cztery razy, a co ważne, bez potrzeby użycia specjalistycznego sprzętu. „Księżyc Bobrów” to czwarty i zarazem ostatni superksiężyc 2024 roku.
Łagodniejsza jasność „Księżyca Bobrów”
Mimo że „Księżyc Bobrów” nie świecił tak intensywnie jak jego poprzednik, który mogliśmy zobaczyć miesiąc temu, to i tak jego widok na nocnym niebie był imponujący. Eksperci z dziedziny astronomii zauważają, że piątkowy „Księżyc Bobrów” wydawał się większy o około 14 proc. i jaśniejszy o 30 proc. w porównaniu do swojej standardowej pełni, informuje portal BBC.
Cztery superpełnie w 2024 roku
W tym roku mieliśmy przyjemność obserwować cztery superksiężyce. Pierwsze z nich, nazwane „Niebieskim Księżycem”, zjawiskowo rozświetliło niebo w sierpniu. W następnym miesiącu mogliśmy podziwiać „Księżyc Plonów”, a w październiku najjaśniejszy z nich – „Księżyc Myśliwych”.
„Księżyc Bobrów” i jego znaczenie
Obecnie „Księżyc Bobrów” jest uważany za ostatni superksiężyc tego roku. Nazwy pełni Księżyca zwykle nawiązują do zjawisk obserwowanych w przyrodzie. W przypadku „Księżyca Bobrów” jego nazwa może odnosić się do wzmożonej aktywności tych zwierząt w okresie przygotowań do zimy.
Niektórzy badacze sugerują, że nazwa mogła pochodzić z tradycji niektórych rdzennych plemion amerykańskich, które w listopadzie zakładały pułapki na bobry, aby zapewnić sobie odpowiednią ilość futra przed zimą, zanim zbiorniki wodne zamarzły.
Kolejna okazja do obserwacji superpełni nadarzy się dopiero w październiku 2025 roku, więc warto cieszyć się każdym pokazem Księżyca, zanim znów trzeba będzie czekać tak długo.
Źródło/foto: Polsat News