Trzech mężczyzn straciło życie w indyjskim stanie Uttar Pradesh, kiedy ich samochód spadł z mostu w budowie. Z ustaleń śledztwa wynika, że podróżowali oni na wesele i w pełni polegali na wskazaniach nawigacji samochodowej.
Tragiczna noc w drodze na wesele
Do tragicznych wydarzeń doszło w nocy z soboty na niedzielę, gdy mężczyźni jechali z Guargaon do Bareli. Nawigacja Google Maps poprowadziła ich na nieukończony most nad rzeką Ramganga. Kierowca nie zauważył, że konstrukcja nagle się kończy. Samochód spadł z wysokości 15 metrów, a wszyscy pasażerowie zginęli na miejscu.
Wezwanie do odpowiedzialności
Fakt tragedii ujawniono dopiero nad ranem. Policję powiadomili mieszkańcy okolicy, którzy dostrzegli wrak pojazdu. Rzecznik policji w Bareli przekazał, że ciała ofiar zostały zabezpieczone, rozpoczną się badania ich tożsamości, z dwiema ofiarami już zidentyfikowanymi, a wciąż poszukując trzeciego mężczyzny.
Rodziny zmarłych obwiniają władze lokalne za to dramatyczne zdarzenie, twierdząc, że droga wiodąca do mostu nie była właściwie oznakowana i zabezpieczona. Zabrakło odpowiednich szlabanów oraz znaków ostrzegawczych, co mogło przyczynić się do wypadku. Złożono skargę na pracowników lokalnych służb budowlanych, domagając się pociągnięcia ich do odpowiedzialności za istniejące zaniedbania.
Kolejny tragiczny przypadek w Indiach
Ten incydent to kolejny dowód na niebezpieczeństwa płynące z bezkrytycznego zaufania do nawigacji. W zeszłym roku w Kerali dwaj lekarze zginęli, wjeżdżając samochodem do wezbranej rzeki. Natomiast w maju br. czworo turystów, korzystając z map internetowych, wpadło do tej samej rzeki, jednak w ich przypadku skończyło się tylko na drobnych obrażeniach.
Wydarzenia te nasuwają pytanie o to, jak daleko technologia powinna prowadzić nas w codziennych decyzjach i jakie konsekwencje mogą mieć niewłaściwe wskazania GPS. Mamy nadzieję, że ta tragedia będzie impulsem do wprowadzenia zmian, które wpłyną na bezpieczeństwo na drogach.
Źródło/foto: Interia