W ostatnich dniach media obiegła informacje o Jakubie L., który podszył się pod żołnierza Służby Kontrwywiadu Wojskowego, wykorzystując chaos powodziowy na Dolnym Śląsku. Prokuratura Krajowa ogłosiła, że mężczyzna usłyszał poważne zarzuty, które wiążą się z jego nieodpowiedzialnym zachowaniem w trudnym czasie.
DEZINFORMACJA W TRAKCIE POWODZI
Jakub L. został zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w czwartek, 19 września. Prokurator zarzucił mu przeszkadzanie w akcji ratowniczej oraz przywłaszczenie sobie funkcji publicznej. W okresie od 16 do 19 września ingerował w działania zmierzające do ochrony życia oraz zdrowia obywateli i mienia na dużą skalę w gminie Czernica. Jak podkreślił prokurator Przemysław Nowak, jego działania mogły spowodować poważne zagrożenie.
FAŁSZYWY ŻOŁNIERZ
Jakub L. w mundurze wojskowym rozpytywał o słabe punkty zabezpieczeń wałów przeciwpowodziowych i przeprowadzał nocne oględziny tych miejsc. Po przesłuchaniu przyznał się do stawianych mu zarzutów, a prokuratura rozważa obecnie stosowanie środków tymczasowych, takich jak areszt.
REAKCJA PREMIERA
Sprawa została poruszone podczas sztabu kryzysowego przez premiera Donalda Tuska. Podkreślił on wagę szybkiej akcji ABW, zaznaczając, że działania Jakuba L. mogły wpłynąć na bezpieczeństwo mieszkańców. To kolejny dowód na potrzebę czujności w trudnych sytuacjach kryzysowych. Tusk zaapelował do obywateli, by nie wierzyli osobom, które podając się za przedstawicieli służb, mogą dezinformować o rzekomych planach wysadzania wałów przeciwpowodziowych.
W kontekście prawa, Kodeks karny przewiduje surowe kary za przeszkadzanie w działaniach mających na celu ochronę życia i zdrowia obywateli, a także za podszywanie się pod funkcjonariuszy publicznych. Jakub L. będzie musiał zmierzyć się z konsekwencjami swoich czynów, które, jak widać, miały potencjał do wywołania ogromnych szkód.
Źródło/foto: Polsat News