Picie podrabianych alkoholi prowadzi do dramatycznych konsekwencji, o czym boleśnie przekonali się mieszkańcy Turcji. Od początku stycznia w Stambule i Ankarze z powodu zatrucia zmarło ponad 100 osób, a liczba hospitalizacji przekroczyła 200. Władze nadal intensyfikują działania bezpieczeństwa, zatrzymując kolejne osoby oraz konfiskując tonę niebezpiecznych trunków.
POTĘGA REAKCJI
Jak informuje telewizja NTV, tylko w stolicy i największym mieście Turcji doszło do 103 zgonów związanych ze spożyciem fałszywych alkoholi. W odpowiedzi na tę tragedię, służby zarekwirowały już dziesiątki tysięcy litrów nielegalnie produkowanego samogonu, a kilku podejrzanych o handel tym towarem aresztowano w ostatnich dniach w prowincjach Mugla i Konya.
ZAOSTRZENIE PRZEPISÓW I CEN
W ciągu roku władze odnotowały czterokrotny wzrost confiscowanych napojów wysokoprocentowych w porównaniu do 2023 roku. Tak znaczny wzrost jest efektem polityki prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, który wprowadził surowe obostrzenia dotyczące alkoholu i znacznie podniósł na niego akcyzę. Ceny napojów spirytusowych wzrosły dramatycznie, co skłoniło wielu do produkcji własnych trunków w domowych warunkach.
Choć Turcja jest państwem muzułmańskim, nie wprowadza restrykcyjnych regulacji uniemożliwiających spożywanie alkoholu. Prawo jedynie zakazuje „zakłócania spokoju innych pod wpływem alkoholu”, co jest zapisane w kodeksie wykroczeń.
To alarmujące zjawisko ukazuje nie tylko powagę sytuacji, ale także szerszy problem społeczny związany z dostępnością alkoholu i jego cenami. W kontekście rosnącej liczby przypadków zatrucie alkoholowymi substancjami chemicznymi, władze muszą działać szybko i skutecznie, by zapobiec kolejnym tragediom.
Źródło/foto: Interia
