Niepokojące wieści napływają z rejonu niemieckiej wyspy Rugia, słynącej z malowniczych plaż i pięknych krajobrazów. W okolicy odkryto blisko 50 martwych fok szarych. Powstaje pytanie: co mogło doprowadzić do takiej tragedii? Specjaliści w dziedzinie ekologii nie wykluczają, że ryby mogły stać się ofiarą sieci rybackich.
Śledztwo w sprawie tajemniczych zgonów
Jak donosi Radio ZET, w pobliżu Rugii natrafiono na niecodzienny widok – wiele ciał fok szarych. Ten smutny przypadek zaniepokoił ekologów, którzy skierowali sprawę do prokuratury, podejrzewając, że mogło dojść do przestępstwa. W toku jest postępowanie mające na celu ustalenie przyczyn śmierci tych ssaków morskich.
Na chwilę obecną śledztwo nie dostarczyło jednoznacznych dowodów wskazujących na bezpośrednią odpowiedzialność człowieka, związanych na przykład z pracami budowlanymi na morzu czy intensywnym rybołówstwem. Ustalono, że zwierzęta nie były chore, co dodatkowo podkreśla powagę sytuacji – informuje Radio ZET.
Digresja o fokach szarych
Foka szara to imponujący morski ssak, który podlega ścisłej ochronie. Dzięki podejmowanym działaniom w ciągu ostatnich lat ich liczebność nad niemieckim wybrzeżem Bałtyku uległa znacznej poprawie. Dlatego tak ważne jest, aby wyjaśnić przyczyny śmierci blisko 50 osobników tej chronionej grupy.
Ekologowie zwracają uwagę, że foki mogły paść ofiarą sieci rybackich. Podczas sekcji zwłok niektórych z nich zauważono obrażenia, które mogą wskazywać na ten scenariusz. Brak jednoznacznych dowodów oraz zaskakujący rozwój sytuacji przypominają wydarzenia z 2017 roku, kiedy to w tej samej okolicy odnotowano podobne niewyjaśnione zgony fok, ale przyczyna ich śmierci pozostała tajemnicą.
Czy sprawa się wyjaśni?
Czy tym razem uda się rozwikłać tę niepokojącą sprawę? Czas pokaże, ale na pewno jest to sytuacja, która zasługuje na naszą uwagę. Śledztwo wciąż trwa, a my możemy tylko mieć nadzieję, że szybko poznamy prawdę.