Czeskie miasto Ostrawa, usytuowane zaledwie 35 km od polskiej granicy, doświadcza poważnych problemów z powodzią. Jak informują media, tama na rzece pękła, powodując poważne zagrożenie dla mieszkańców. Miejsca te są obecnie objęte akcją ratunkową, w którą zaangażowane są helikoptery. Sytuacja ta zaskoczyła zarówno mieszkańców, jak i władze, które nie przewidziały takiego obrotu spraw.
POWÓDŹ W OSTRAWIE
Pęknięcie tamy miało miejsce u zbiegu rzek Odry i Opawy, co spowodowało, że woda zaczęła wdzierać się w miejskie ulice. Mieszkańcy mówią o dramatycznych obrazach i walce z żywiołem, gdyż woda zalewa ważne obszary, w tym dzielnicę Privoz oraz zakłady chemiczne i koksownie. Na miejscu trwają intensywne prace — dźwig umieszcza worki z piaskiem w szczelinach tamy, aby zatrzymać postępujący żywioł.
APEL DO SPOŁECZEŃSTWA
Burmistrz Ostrawy określił obecną situację jako bardzo poważną, a wręcz krytyczną. Władze starają się jak najszybciej uszczelnić tamę, by zminimalizować ryzyko dalszych ewakuacji mieszkańców. „Musimy działać szybko, aby zapobiec dalszemu napływowi wody do zagrożonych obszarów” — podkreśla włodarz miasta, apelując jednocześnie o spokój i współpracę mieszkańców.
Ostre sąsiedztwo Ostrawy z Polską sprawia, że sytuację w tym rejonie obserwują nie tylko Czesi, ale i Polacy. Wszyscy z napięciem czekają na rozwój wydarzeń. Miejmy nadzieję, że władze szybko poradzą sobie z tą niecodzienną sytuacją i mieszkańcy będą mogli wrócić do normalnego życia.
Źródło/foto: Onet.pl