Niedzielny wieczór, 27 października, dostarczył mieszkańcom bloku przy ulicy Barlickiego w Gubinie niezapomnianych emocji. W zaledwie kilka godzin około 100 osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich mieszkań z powodu niebezpieczeństwa, które zaskoczyło wszystkich. Wina leżała po stronie jednego z lokatorów, który przyniósł do domu znalezioną walizkę, w której znajdował się podejrzany ładunek.
EWAKUACJA W NIESPODZIEWANEJ SYTUACJI
Tuż przed godziną 19.00 dyżurny gubińskiego komisariatu odebrał zgłoszenie o walizce pozostawionej na balkonie. Mieszkańcy zaniepokoiły urządzenie z diodami i kablami, które według doniesień było przyklejone do wnętrza walizki. Szybko ustalono, że walizka została znaleziona przy śmietniku i przyniesiona do mieszkania. Po pierwszych badaniach wykonanych przez funkcjonariusza z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego postanowiono ewakuować mieszkańców bloku.
SPRAWDZANIE I NEUTRALIZACJA GWAŁCIEŃSKIEGO ŁADUNKU
W trakcie ewakuacji, która objęła około 100 osób z 40 mieszkań, na miejsce wezwano również funkcjonariuszy Sekcji Minersko-Pirotechnicznej z Gorzowa Wielkopolskiego. Po otwarciu walizki ujawniono przedmiot przypominający plastikowe pudełko oraz przewody elektryczne, co nie pozostawiało żadnych wątpliwości co do powagi sytuacji. Straż Pożarna i pracownicy Urzędu Miasta w Gubinie również zaangażowali się w pomoc podczas ewakuacji. Dodatkowo, do zabezpieczenia miejsca zdarzenia wezwano funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji z Zielonej Góry.
Gdy wszyscy mieszkańcy zostali ewakuowani, przystąpiono do neutralizacji podejrzanego ładunku. Funkcjonariusze z Sekcji Minersko-Pirotechnicznej, wykorzystując specjalistyczny sprzęt, z czwartego piętra opuścili walizkę na linach, a następnie dokonali jej bezpiecznego unieszkodliwienia. Na szczęście, po przeprowadzeniu szczegółowych badań, okazało się, że walizka nie zawierała materiałów wybuchowych, co umożliwiło mieszkańcom powrót do swoich domów.
KTO ZOSTAWIŁ WALIZKĘ?
Obecnie policjanci z Komisariatu Policji w Gubinie prowadzą dochodzenie w sprawie okoliczności, które doprowadziły do pozostawienia walizki przy śmietniku oraz ustalają tożsamość osoby odpowiedzialnej za ten incydent. Pytanie, które się nasuwa, to czy niefrasobliwość mogąca zagrażać bezpieczeństwu innych, rzeczywiście jest wystarczającym powodem do panicznej ucieczki za domowe drzwi? I jakie jeszcze niespodzianki ukrywa codzienność w bloku przy Barlickiego?
Źródło: Polska Policja