Raport przedstawiony w Prokuraturze Krajowej był długo oczekiwany i potwierdził wiele wcześniej domniemanych faktów. Ewa Wrzosek, prokurator oraz członkini Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omni, wyraziła swoją opinię w rozmowie z Onetem na temat audytu dotyczącego postępowań z lat 2016-2023, zrealizowanego podczas rządów Zjednoczonej Prawicy. Z analizy przeprowadzonej przez specjalną komisję wynika, że prokuratura za czasów Zbigniewa Ziobry została upolityczniona, a wiele spraw było prowadzonych z politycznego zlecenia, co zastraszało prokuratorów przed podejmowaniem niezależnych decyzji.
UPOLITYCZNIENIE PROKURATURY
Dariusz Korneluk, prokurator krajowy, zwrócił uwagę na zakłócenia zasad sprawiedliwości, mówiąc, że zasada równego traktowania wszystkich obywateli przez prokuraturę była wielokrotnie łamana w sposób cyniczny i jawny. W raporcie poruszono m.in. kwestie umorzenia sprawy pobicia kobiet podczas Marszu Niepodległości oraz organizacji tzw. wyborów kopertowych.
W dalszej części rozmowy Ewa Wrzosek podkreśliła, że zaprezentowany obraz prokuratury nie był dla niej zaskoczeniem. Jak stwierdziła, wiele z informacji przedstawionych na konferencji było przygnębiających i wręcz szokujących. Słuchając wystąpienia Dariusza Korneluka oraz innych członków komisji, dostrzegła niepokojący wizerunek prokuratury, wskazując na sytuacje, w których postępowania były umarzane z powodów politycznych lub prowadzone w sposób nieuzasadniony.
PROBLEM Z ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ
Prokurator Wrzosek zwróciła uwagę na niepokojący fakt, że mimo udowodnienia nieprawidłowości z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy, prokuratorzy odpowiedzialni za te działania mogą uniknąć konsekwencji. W polskim prawodawstwie istnieje pięcioletni termin na wyciągnięcie odpowiedzialności służbowej, przez co wiele spraw może już być nieaktualnych. „Wszystko, co miało miejsce przed 2020 rokiem, jest już zbyt daleko, by można było wymagać konsekwencji” – podkreśliła Wrzosek.
Co więcej, zwróciła także uwagę na długość postępowania komisji. Zgodziła się z krytyką, że rok to zbyt długo na zbadanie działalności prokuratury w czasach PiS. „Raport powinien być gotowy dużo wcześniej” – dodała.
OGRANICZONY ZASIĘG BADANIA
Wrzosek zauważyła również, że komisja badała jedynie niewielką liczbę spraw w porównaniu do ogółu postępowań prowadzonych przez prokuraturę. Zaledwie 200 spraw z około miliona rocznie to drobny ułamek. „Wiele przypadków, które mogły być wynikiem politycznych nacisków, po prostu umknęło uwadze komisji” – punktowała prokurator.
Pomimo wyżej wymienionych trudności, podkreśliła, że samo powstanie raportu to krok w dobrym kierunku. Ostatecznie, wyciągnięcie wniosków z badań jest szansą na poprawę funkcjonowania prokuratury oraz refleksję nad okresem rządów PiS w Polsce.
Źródło/foto: Onet.pl
Tomasz Gzell / PAP