Zmieniający się świat stawia przed Unią Europejską wyzwania, z którymi ta zdaje się wciąż zmagać, trwając w przestarzałych przekonaniach. Rana Foroohar, publicystka „Financial Times”, wskazuje na liczne przykłady ilustrujące tę sytuację. Podkreśla, że „Europa marnuje zbyt wiele czasu na debatowanie o 'wdrażaniu’ różnych 'filarów’ złożonych 'dyrektyw politycznych’, zamiast skonfrontować się z rzeczywistością polityki realistycznej, która kształtuje obecnie zarówno kontynent, jak i świat”.
Wyścig z czasem
Podczas szczytu europejskich liderów w włoskich Alpach wątki dotyczące europejskich wyzwań ustąpiły miejsca analizom przyszłości polityki Stanów Zjednoczonych. Taki obrót sprawy skłonił Foroohar do refleksji nad „prawdami, które wciąż pozostają ignorowane na Starym Kontynencie”. Radzi przy tym, by uwzględnić nadchodzące zmiany w relacjach handlowych USA i Chin, które mogą znacząco wpłynąć na Europę.
Foroohar zwraca uwagę, że amerykańska administracja nowego prezydenta widzi Chiny jako „pasażera na gapę w globalnym systemie handlowym”, co z kolei staje się coraz bardziej politycznie kontrowersyjnym zagadnieniem. W jej ocenie, sukces USA w oddzielaniu swojej gospodarki od chińskiej mógłby pogłębić problemy Unii z dominującą rolą Chin w handlu międzynarodowym.
Chiny i ich wpływ na Europę
W kontekście zależności gospodarczych Foroohar powołuje się na raport Mario Draghiego, byłego premiera Włoch i szefa Europejskiego Banku Centralnego. Stwierdza on, że „Chiny potrzebują UE do absorpcji nadwyżki mocy produkcyjnych” w takich branżach jak pojazdy elektryczne czy czyste technologie, podczas gdy Unia z kolei polega na chińskich surowcach. Taki układ, w połączeniu z możliwą deprecjacją dolara, może postawić Europę w niekorzystnej pozycji wobec USA i Chin.
Rana Foroohar zauważa, że przykładem tej niezdolności do skutecznego działania była postawa europejskich liderów podczas prezydentury Joe Bidena. Decydenci skrywali się za technokratycznymi dyskusjami, zepchnęli na dalszy plan niewygodne tematy, takie jak realia współpracy handlowej z Chinami. „Jednak teraz, w erze Trumpa 2.0, nie będzie można dłużej unikać tych kwestii, a brak wyraźnego partnera geopolitycznego nie ułatwi sprawy” – podsumowuje publicystka.
Źródło/foto: Interia