W poniedziałek, 18 listopada, podczas spotkania grupy G20 w Rio de Janeiro prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, zamierza przedstawić swoją propozycję „zamrożenia konfliktu” w Ukrainie. Jak informuje Bloomberg, Erdogan ma zamiar zasugerować, że Wołodymyr Zełenski powinien zgodzić się na odłożenie rozmów dotyczących akcesji Ukrainy do NATO o co najmniej 10 lat.
Propozycje Erdogana
Jednak tureckie sugestie nie kończą się na kwestiach związanych z NATO. Plan Erdogana obejmuje również inne aspekty, takie jak utworzenie strefy zdemilitaryzowanej w Donbasie. Jak wskazują źródła Bloomberga, prezydent Turcji proponuje, aby Zełenski zgodził się na opóźnienie negocjacji w sprawie przystąpienia Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego w ramach ustępstwa wobec Władimira Putina.
Warunki „zamrożenia konfliktu”
Turecka koncepcja zakłada utrzymanie obecnych linii frontu, powołanie strefy zdemilitaryzowanej na wschodnich terenach Ukrainy oraz wysłanie tam międzynarodowych sił wojskowych jako dodatkowej gwarancji bezpieczeństwa. W zamian Ukraina miałaby otrzymać zapewnienie dostaw uzbrojenia, które miałyby zrekompensować jej decyzję o pozostaniu poza NATO.
Trudne rozmowy
Władze Turcji zdają sobie sprawę, że takie propozycje mogą być trudne do zaakceptowania przez Ukrainę, jednak według nich, to podejście jest najbardziej „realistyczne”. Podkreślają, że konieczne jest skupienie się na stabilnym rozejmie, a później można będzie rozmawiać o przyszłości terytoriów okupowanych przez wojska Putina.
Co więcej, Erdogan miał zapoznać się z danymi wywiadowczymi sugerującymi, że Ukrainie grozi utrata znacznie większych terenów w ciągu najbliższych miesięcy, jeśli walki nie zostaną wstrzymane. Ta sytuacja stawia przed przywódcami G20, którzy będą debatować w Rio de Janeiro, szereg trudnych wyzwań związanych z bezpieczeństwem, a także innymi globalnymi problemami, takimi jak głód, ubóstwo oraz zmiany klimatyczne.