Propozycja Lewicy dotycząca wprowadzenia Wigilii jako dnia ustawowo wolnego od pracy spotkała się z pozytywnym odbiorem ze strony Kościoła. Bp Waldemar Musioł, sekretarz Komisji Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Polski, uznał ten pomysł za cenny, pozwalający na spokojne przygotowanie się do świąt. – Jesteśmy gotowi wspierać wszelkie dobre inicjatywy, niezależnie od ich politycznego tła – podkreślił. Jeśli projekt zostanie przyjęty, Kościół ma zamiar przygotować duszpasterską ofertę dla wiernych już na nadchodzącą Wigilię.
ATALANTA WIGILIJNEJ TRADYCJI
Członkowie Lewicy, wnioskując w piątek w Sejmie o nowelizację, mają nadzieję, że proponowane zmiany, przyjęte w szybkim tempie, umożliwią uzyskanie dnia wolnego jeszcze przed tegoroczną Wigilią. Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przypomniała, że w wielu zakładach już teraz pracownicy są zwalniani wcześniej, co pokazuje, że społeczeństwo potrzebuje takich regulacji. – Prawo powinno odzwierciedlać rzeczywistość i umożliwiać przygotowanie się do świąt – zaznaczyła.
WARTOŚĆ RODZINNYCH SPOTKAŃ
Bp Musioł w swoim wystąpieniu wskazał, że wprowadzenie dnia wolnego mogłoby sprzyjać scalaniu rodzin. Podkreślił, że wspólne spędzanie świąt, przepełnionych atmosferą miłości i pokoju, może być wsparciem w sytuacjach wymagających pojednania. – Przełamanie się opłatkiem w Wigilię to symbol jedności, który nabiera jeszcze większego znaczenia w obliczu tradycji – dodał biskup.
Zgodnie z aktualnymi przepisami, w 2024 roku Polacy będą mieli 13 dni ustawowo wolnych od pracy, w tym cztery dni związane z nadchodzącymi świętami Bożego Narodzenia. Jeśli projekt Lewicy wejdzie w życie, do kalendarza dołączy 24 grudnia, co z pewnością ucieszy wiele rodzin.
Źródło/foto: Interia