Dzisiaj jest 25 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Zagrożenie dla demokracji? Kontrowersyjne plany Trumpa na przyszłość

„Kto ratuje swój kraj, ten nie łamie prawa” – napisał ostatnio Donald Trump w jednym ze swoich postów na mediach społecznościowych. Jego słowa wywołały lawinę komentarzy oraz spekulacji, a wiele osób zaczęło zastanawiać się, czy prezydent Stanów Zjednoczonych będzie skłonny dobrowolnie oddać władzę za cztery lata, kiedy zgodnie z prawem zakończy swoją drugą kadencję – choć nie nazywaną „kolejną”. „Widać, że myśląc o władzy, myśli bardziej o królewskiej, niż o tej prezydenckiej” – komentuje Magdalena Górnicka-Partyka, ekspertka ds. marketingu politycznego w USA.

Wątpliwości wokół przyszłości Trumpa

Górnicka-Partyka odpowiada na pytanie, czy Trump może spróbować znów kandydować na prezydenta, mimo ograniczeń prawnych. Jak wskazuje, w jego szeregach pojawiają się wątpliwości dotyczące przyszłości. Przypomnijmy, że w styczniu 2021 roku doszło do bezprecedensowego ataku jego zwolenników na Kapitol, co można odczytywać jako skrajne wyraz jego kontrowersyjnego sposobu uprawiania polityki.

Niedawno Trump skomentował sytuację w kraju, twierdząc, że „kto ratuje swój kraj, ten nie łamie prawa”, co sprowokowało kolejne kontrowersje. Ekspertka podkreśla, że Trump postrzega swoją władzę jako absolutną; przywołuje nawet grafikę, na której stylizowany jest na króla, co wielokrotnie pojawia się na oficjalnych kanałach Białego Domu.

Problemy z oddaniem władzy i przyszłość trumpizmu

W kontekście ewentualnych zmian w konstytucji, Górnicka-Partyka zwraca uwagę na trudności, przed którymi stoi Trump. Nie ma on bowiem możliwości, by zmodyfikować zasady dotyczące kadencji prezydenckiej – nie uzyska odpowiedniej większości potrzebnej do wprowadzenia zmian. Samo oddanie władzy w przyszłości może okazać się dla niego problematyczne, zwłaszcza że za cztery lata będzie miał 82 lata i jego stan zdrowia może nie być najlepszy.

„Trump z całą pewnością pragnie, by jego filozofia polityczna przetrwała po jego odejściu. Marzy o stworzeniu trwającej politycznej jakości, która mogłaby się nazywać 'partią trumpistyczną’, a nie republikańską. To pokazuje jego ambicje” – zaznacza ekspertka.

Przyszłość w administracji i ewentualne zmiany

Przyglądając się otoczeniu Trumpa, Górnicka-Partyka wskazuje, że wiek prezydenta zmusza go do znalezienia odpowiednich ludzi, którzy mogliby realizować jego polityczne wizje w przyszłości. „Trump nie ogłosił jeszcze swojego następcy, a czas ucieka. W jego kręgu pojawiają się spekulacje dotyczące jego syna, Donalda Trumpa Juniora” – dodaje.

W kontekście zmian w konstytucji dotyczących trzeciej kadencji, eksperci zauważają, że były takie propozycje, ale wprowadzenie ich dotyczyłoby jedynie Trumpa, a nie takich postaci jak Barack Obama. Trzeba pamiętać, że limit kadencji stworzył Franklin Delano Roosevelt, by uniknąć sytuacji, w której chory prezydent mógłby sprawować władzę, a dobra tradycja dwóch kadencji sięga czasów George’a Washingtona.

Rola Elona Muska i przyszłość GOP

W kontekście najbliższego otoczenia Trumpa pojawia się postać Elona Muska, miliardera i właściciela portalu X. Jak zauważa Górnicka-Partyka, Musk ma ambicje, ale nie może zostać prezydentem, ponieważ urodził się w RPA, a amerykańska konstytucja tego zabrania. Jego wpływy w obecnym systemie są zatem ograniczone, jednak obecność Muska w polityce staje się coraz bardziej widoczna.

Zbliżające się wybory połówkowe mogą wprowadzić wiele zmian. Trump zdaje sobie sprawę, że czas mu ucieka, a ewentualne straty w Kongresie mogą wpłynąć na realizację jego planów. Dlatego teraz, jeśli ma pełnię władzy, próbuje jak najszybciej wprowadzić zmiany, które obiecał – podsumowuje ekspertka.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie