Stanisław Tym, znakomity artysta, zmarł 6 grudnia w wieku 87 lat. Jego pogrzeb odbył się 17 grudnia o godzinie 11 na warszawskich Powązkach. Uroczystość zgromadziła liczne grono przyjaciół z artystycznego świata, którzy przyszli oddać hołd temu niezwykłemu twórcy.
WIELKA POSTAĆ POLSKIEJ KULTURY
„Z ogromnym żalem informujemy o śmierci Stanisława Tyma, wielkiej postaci polskiej kultury i mediów. Przez dekady meblował nam zbiorową wyobraźnię i kształtował poczucie humoru” — brzmi komunikat, który 6 grudnia opublikował tygodnik „Polityka”. Stanisław Tym pozostawił po sobie bogaty dorobek artystyczny, w tym niezapomniane role w takich filmach jak „Miś”, „Rejs”, „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”, „Brunet wieczorową porą” oraz „Rozmowy kontrolowane”. Oprócz aktorstwa, Tym był także scenarzystą i autorem skeczów kabaretowych.
TRUDNY KONIEC ŻYCIA
Przez wiele lat artysta zmagał się z ciężką chorobą, która uniemożliwiała mu chodzenie. „Koniec jego życia był ciężki, choć nigdy się nie skarżył. Na pewno dla tak silnego mężczyzny to była trudna sytuacja, jednak do końca pozostawał pełen humoru” — relacjonuje Krystyna Podlewska, z którą Tym współpracował w kultowym „Misiu”. „Szkoda, że zamiast wspólnych spotkań w Hiszpanii, musiałam się z nim pożegnać” — dodaje. Niestety, odejście Tyma to nie tylko utrata artysty, ale także koniec pewnej generacji twórców, którzy mimo trudnych życiowych doświadczeń potrafili bawić i inspirować innych.
OSTATNIE POŻEGNANIE
Pogrzeb Stanisława Tyma przyciągnął uwagę wielu znakomitości. Wśród żegnających go na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach znaleźli się m.in. Marek Kondrat i Krzysztof Materna. Ich obecność była świadectwem szacunku i uznania dla twórczości zmarłego.
Choć życie Stanisława Tyma dobiegło końca, jego dorobek artystyczny nadal będzie żył w pamięci wielu pokoleń. Pozostaje więc pytanie, jakie ślady zostawił po sobie ten wybitny artysta i jak wpłynął na rozwój polskiej kultury. To pytanie na pewno jeszcze niejednokrotnie będzie stawiane w kontekście jego niezapomnianych osiągnięć.