Jerzy Owsiak, założyciel Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, niedawno ujawnil, że on i jego organizacja stali się ofiarami gróźb. Sprawa została zgłoszona policji, a szybkie działania funkcjonariuszy doprowadziły do zatrzymania podejrzanego. W programie „7. Dzień Tygodnia” toczyła się ożywiona dyskusja pomiędzy politykami na ten temat. Tobiasz Bocheński z PiS zauważył, że „to nie WOŚP budzi kontrowersje”, wskazując, że Owsiak popełnił zasadniczy błąd, angażując się w politykę.
MECHANIZMY HEJTOWE
„Nienawiść, która spadła na Jurka Owsiaka, jest rezultatem działalności mediów przychylnych PiS, takich jak Telewizja Republika i wPolsce24. Kiedy w takich mediach rozpętujemy atmosferę nienawiści, mogą z tego wyniknąć tragiczne skutki. Politycy manipulują tymi emocjami, a efektem jest to, że ktoś dzwoni do Owsiaka z groźbami” – komentowała Magdalena Sroka z PSL.
DECYZJE KRAJOWEJ RADY RADIOFONII I TELEWIZJI
„To Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji będzie decydować o ewentualnej utracie koncesji, a nie Krzysztof Gawkowski. Uważam, że mamy do czynienia z nagonką, która wręcz nawołuje do przemoc – podkreśliła Anna Maria Żukowska z Lewicy.
Na te słowa zareagował Bocheński, kwestionując, czy rzeczywiście można mówić o nawoływaniu w kontekście mediów. „Ja mówię o atmosferze przyzwolenia. Bez względu na konkretne wypowiedzi, wybieranie sobie celów ataków budzi przerażenie” – odpowiedziała Żukowska.
KWESTIA FAKTÓW
Bocheński przyznał, iż kontrowersje nie dotyczą samej fundacji, lecz owocnych wypowiedzi Owsiaka. Jak dodał, wokół tej sprawy pojawiają się również zarzuty, że Owsiak nie chce ujawniać wszystkich przelewów. „To jest problem, o którym należy rozmawiać, a nie unikać dyskusji” – stwierdził.
W obronie starszego mężczyzny, który dzwonił do Owsiaka, stanęła Anna Bryłka z Konfederacji. „Pewnie został zmanipulowany i nie miał złych intencji” – mówiła. Na te słowa natychmiast odpowiedziała Żukowska, podkreślając, że starość nie zwalnia z odpowiedzialności za przestępstwa.
Cezary Tomczyk z KO wskazał na szerszy kontekst. „Mężczyzna mógł być okłamywany przez media i polityków atakujących WOŚP. Warto zwrócić uwagę na oskarżenia, które są absurdalne, jak np. wypowiedź z Telewizji Republika, że fundacja demoralizuje dzieci” – dodał.
Jerzy Owsiak opublikował rano na swoich profilach w mediach społecznościowych informację o otrzymanych groźbach. W jednej z rozmów dzwoniący zapytał, czy dodzwonił się do biura WOŚP, a następnie wyraził chęć zabicia Owsiaka, co w rezultacie doprowadziło do zatrzymania 70-letniego mężczyzny z Małopolski.