Emil S., producent filmowy i były mąż Dody, od dłuższego czasu boryka się z poważnymi problemami prawnymi. W obliczu wielu spraw sądowych, które toczą się przeciwko niemu, w wrześniu 2024 roku mężczyzna opuścił areszt po półtorarocznej detencji. Jednakże 22 stycznia 2025 roku, w Sądzie Okręgowym w Warszawie, zapadł nowy wyrok, który nie przyniósł mu ulgi. Choć sąd anulował wysoką grzywnę, to jednak Emil S. został skazany na karę więzienia.
CIĄG DALSZY SPRAWY DODY I EMILA S.
Proces, który dotyczy Dody, jej eks-męża oraz kilku innych mężczyzn, trwa już od 2017 roku. Wtedy to Emil Haidar, były partner piosenkarki, zainicjował sprawę, oskarżając ich o szantaż, groźby i próbę wyłudzenia miliona złotych. W marcu 2024 roku zapadł pierwszy wyrok, który był przedmiotem apelacji wszystkich zaangażowanych stron. Prawnicy oskarżonych starali się o złagodzenie kar, podczas gdy obrońca Haidara domagał się surowszych konsekwencji dla Dody i Emila S., którzy według niego byli głównymi organizatorami procederu.
NOWY WYROK A EMIL S.
Po długim oczekiwaniu, wyrok został ogłoszony 22 stycznia 2025 roku. Doda utrzymała wyrok z pierwszej instancji, otrzymując rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 100 tys. zł grzywny. Musi także zapłacić 20 tys. zł nawiązki dla Emil Haidara oraz niewielką kwotę na rzecz Skarbu Państwa. Emil S. z kolei doczekał się zmniejszenia kary – z pierwotnych dziewięciu miesięcy bezwzględnego więzienia, ostatecznie otrzymał cztery miesiące oraz rok ograniczenia wolności, podczas którego ma odbyć 40 godzin prac społecznych miesięcznie.
DALSZE PERSPEKTYWY I NOWE ZARZUTY
Nowy wyrok oznacza również, że Emil S. nie będzie musiał płacić dużej grzywny, ale będzie musiał uiścić nawiązanie w wysokości 20 tys. zł dla Haidara i około 2 tys. zł dla Skarbu Państwa. Ciekawostką jest to, że były mąż Dody nadal ma możliwość odwołania się do Sądu Najwyższego w sprawie kasacji wyroku. Po ogłoszeniu verdictu, Emil S. odmówił komentarza, co wywołało spekulacje na temat jego nastroju oraz przyszłych planów.
W międzyczasie, były mąż Dody zyskał nowe zarzuty – w sumie aż 95, związane z poważnymi przestępstwami finansowymi. Cała sytuacja najprawdopodobniej wpłynie na jego plany zawodowe, gdyż jego dotychczasowe projekty mogą stanąć pod znakiem zapytania. Emil S. już niebawem zapowiada „podbój” branży filmowej, mimo że sytuacja prawna oraz osobista nie sprzyjają jego ambitnym planom.