W sobotę w Hadze miała miejsce tragiczna sytuacja, kiedy to wskutek pożaru i eksplozji, trzypiętrowy blok mieszkalny częściowo się zawalił. Z relacji agencji AFP wynika, że pod gruzami mogą znajdować się jeszcze ludzie, a intensywna akcja ratunkowa wciąż trwa.
RATUNEK W TRUDNYCH WARUNKACH
Holenderscy strażacy donieśli, że ekipy ratownicze bezustannie przeszukują teren w poszukiwaniu osób uwięzionych pod gruzami. Miejscowa straż pożarna informuje, że ich działania dotyczą nie tylko ratowania ludzi, ale także gaszenia ognia, który uwalnia ogromne ilości dymu.
Niepewność i strach
W chwili obecnej nie ma pewności co do liczby ofiar ani osób, które wciąż mogą potrzebować pomocy. Przyczyna eksplozji w bloku, usytuowanym w pobliżu centrum miasta, pozostaje nieznana. Jak przekazuje lokalna agencja Regio15, udało się już uratować kilka osób, jednakże cztery osoby odniosły rany i zostały przewiezione do szpitali.
APEL DO MIESZKAŃCÓW
W obliczu zagrożenia, władze apelują do mieszkańców okolicy, aby zamykali okna i drzwi oraz wyłączali wentylację, aby ograniczyć wdychanie dymu. Na miejsce zdarzenia przybył burmistrz Hagi, Jan van Zanen, który koordynuje prowadzone działania.
POŻAR, EXPLOZJA I STRAŻACY
W wyniku eksplozji poważnie zniszczeniu uległy niektóre mieszkania w budynku. Nagrania udostępnione przez publicznego nadawcę NOS ukazują pracujących nieprzerwanie strażaków, którzy walczą z pożarem oraz próbują wyważyć drzwi, aby dotrzeć do poszkodowanych. Również zdjęcia lokalnej agencji ANP przedstawiają ratowników transportujących na noszach jedną z osób, która potrzebowała natychmiastowej pomocy medycznej.
Źródło/foto: Polsat News