31 maja 2002 roku w eleganckim centrum handlowym Klif, usytuowanym przy ulicy Okopowej w Warszawie, doszło do jednego z najbardziej brutalnych incydentów w historii polskiej mafii. Owa egzekucja miała miejsce w znanej restauracji Viking, gdzie gangsterzy zasiadali przy stolikach, omawiając ważne sprawy związane z podziałem terytorialnym i wpływami w stolicy. Napięcie w powietrzu rosło, a niepewność co do intencji zebranych wkrótce przerodziła się w krwawą jatkę.
MAFIJNE SPOTKANIE W KLIFIE
Wśród uczestników spotkania znajdował się Tomasz Syga, znany jako „Komandos”, który w struktury gangu żoliborskiego wpisał się jako jeden z kluczowych graczy polskiego podziemia. Tematem rozmów była między innymi niepokorna kwestia bazaru Wolumen, gdzie „Komandos” nie zamierzał iść na żadną ugodę. Po drugiej stronie stołu zasiadał Krzysztof B., przedstawiciel Mokotowa, oraz Artur Mudyn, znany również jako Budyń, a także Artur N. „Jogi”. Niestety, w pewnym momencie do spotkania dołączył nieproszony gość.
TRAGEDIA W CENTRUM HANDLOWYM
Gdy do stolika zbliżał się postawny mężczyzna w bejsbolówce, Komandos zrozumiał, że sytuacja staje się niebezpieczna. W momencie, gdy padły pierwsze strzały, Syga zdołał uciec. Choć początkowo mógł mieć wrażenie, że kiler przyszedł po niego, sytuacja była znacznie bardziej skomplikowana. W wyniku strzelaniny na miejscu zginęli Krzysztof B. oraz Artur Mudyn, a jedynie Jogi, ranny w trakcie zamachu, został uratowany dzięki szybkiej interwencji ochrony.
ZA KULISAMI EGZEKUCJI
Śledztwo ujawnili zawirowania wśród przestępczych frakcji. Policja wskazała na Szymona z Łomianek jako potencjalnego inicjatora morderstwa, gdyż pojawił się w Klifie tuż przed strzelaniną. Kwestia wskazań na Szymona dodatkowo komplikowała się przez nagrania, które ujawniły, że miał przy sobie broń. W miarę prowadzenia sprawy, uwagę śledczych zwrócił kolega z gangu, Piotr K., pseudonim Kima, który ujawnił, że egzekucję planowała spółdzielnia przestępcza, w skład której wchodzili Szymon, Szkatuła oraz Darek Bródnowski.
OSKARŻENIA I ZDARZENIA PO EGZEKUCJI
Później, podczas przesłuchania Komandosa, ten z pełnym przekonaniem stwierdził, że celem ataku był on, twierdząc, że kiler nie wiedział, kogo tak naprawdę goni. Dodatkowo, Mateusz S., bliski znajomy Szymona, sugerował, że za strzelaniną mogą stać także Komandos i Szkatuła, co rzucało nowe światło na motywy działania i politykę przestępczą.
W kontekście całej sprawy, kluczową postacią stał się Ahmatow, czeczeński zabójca, który w przeszłości miał zbierać doświadczenia jako żołnierz w Afganistanie. To on według policji mógł być wykonawcą zlecenia, chociaż nigdy nie udało się go schwytać, mimo licznych prób. Policja poszukiwała go przez lata, a jego historia w dalszym ciągu fascynuje, rodząc pytania o nieuchwytność domniemanych zbrodniarzy z krajów byłego ZSRR.
Egzekucja w Klifie, będąca anomalią w przestępczym porządku rzeczy, wciąż budzi emocje i wiele znaków zapytania. Choć niektóre wątki zostały poniekąd zamknięte, inne pozostają tajemnicą, do której wyjaśnienia być może nigdy nie dojdziemy.
Fragmenty pochodzą z książki „Komandos. Gang z Żoliborza”, wydanej przez Wydawnictwo Prószyński, autorstwa Artura Górskiego.