Justyna Steczkowska wystąpiła podczas pierwszego półfinału 69. Konkursu Piosenki Eurowizji, zdobywając uznanie zarówno w kraju, jak i za granicą. Jej występ, po 30-letniej przerwie od debiutu w tym samym konkursie w 1995 roku, zachwycił publiczność, a Polacy mają powody do dumy. Jak na występ artystki zareagowali zagraniczni dziennikarze obecni w Bazylei? Ich reakcje mówią same za siebie…
WIELKI POWRÓT NA SCENĘ
Bazylea stała się miejscem, gdzie zainaugurowano jedno z największych muzycznych wydarzeń w Europie – 69. Konkurs Piosenki Eurowizji. W wieczornym półfinale, który odbył się 13 maja, Justyna Steczkowska zaprezentowała swoje umiejętności na scenie, co było jednym z najbardziej oczekiwanych momentów tej nocy. Po trzech dekadach od swojego pierwszego występu, artystka pokazała, że potrafi wciąż oczarować publiczność.
PODZIW I ENERGIA W SIECI
Nie trzeba było długo czekać na reakcję internautów, którzy tuż po występie zaczęli dzielić się entuzjastycznymi komentarzami w mediach społecznościowych. Wiele osób porównywało jej występ do najlepszych momentów w historii konkursu, a fani z różnych zakątków Europy podkreślali, że Justyna dostarczyła jednego z najbardziej profesjonalnych występów tego wieczoru.
ENTUZJAZM W MEDIA ROOMIE
Euforia panowała nie tylko w sieci, ale i w media roomie w Bazylei, czyli miejscu, gdzie zgromadzili się dziennikarze z całej Europy. Po kulminacyjnym momencie utworu część z nich wstała z miejsc, a oklaski rozbrzmiewały jeszcze zanim występ dobiegł końca. W kuluarach padały opinie, że to jedna z najbardziej oryginalnych i dopracowanych propozycji tego roku.
MUROWANA KANDYDATKA
Niektórzy zagraniczni komentatorzy nie mieli wątpliwości – Justyna Steczkowska jest murowaną kandydatką do finału. Jej wokal, choreografia oraz wizualna koncepcja występu uznane zostały za „światowy poziom”. Artystka pokazała, że po 30 latach nadal ma ogromną energię sceniczną i potrafi dostosować się do obecnych trendów.
NA TRASIE DO DZIAŁAŃ
Warto przypomnieć, że podczas próby generalnej Justyna napotkała na trudności, zaplątując się w liny. Mimo tego, eksperci twierdzą, że jej talent oraz charyzma mogą pogodzić się z drobnymi wpadkami.
W hotelu, gdzie zatrzymała się artystka, nie brakuje wygód, co pozwala jej w pełni skupić się na nadchodzących występach. Kevin Mglej, który z nią współpracuje, podsumował jej szanse na Eurowizji z optymizmem, co tylko zwiększa oczekiwania dotyczące przyszłych występów Steczkowskiej. Możemy być pewni, że jej powrót na eurowizyjną scenę będzie na długo zapamiętany.