Dzisiaj jest 18 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Dzieci z traumą i matka w świetle prawa – sądowy koniec sąsiedzkiego koszmaru

Rodzina K. z Podkarpacia sprawiła swoim sąsiadom prawdziwe koszmarne doświadczenia, które mogłyby posłużyć za scenariusz do thrillera psychologicznego. W ich życiu codziennym nie brakowało wyzwisk, groźby śmierci stały się na porządku dziennym, a kamery monitorujące każdy ruch były uzupełniane przez urządzenia imitujące strzały. Opresja, która trwała tak długo, wreszcie dobiegła końca, a sąsiedzi mogą w końcu odetchnąć z ulgą.

PIELGRZYMKA PRZEZ PIEKŁO

Poprzednia lokatorka rodziny K. przez wiele lat doświadczała nieustannego terroryzowania przez swoich sąsiadów. Życie kobiety stało się prawdziwym koszmarem, gdyż jej codzienność była przesiąknięta strachem przed kolejnym atakiem psychologicznym. Zgłaszała incydenty głośnych „wystrzałów” oraz zagrożeń, a kamery monitorujące były niczym innym, jak narzędziem inwigilacji. Wyzwiska oraz brutalne groźby były codziennością, a rodzina K. zdawała się być ponad wszelką odpowiedzialnością. Po latach takiego życia kobieta podjęła drastyczną decyzję o sprzedaży domu.

NOWI WŁAŚCICIELI RÓWNIEŻ W ZAGROŻENIU

Niestety, nowi właściciele również stanęli w obliczu tego samego piekła. Za ich cierpienia odpowiadała 73-letnia lekarka oraz jej dwoje dorosłych dzieci. Małgorzata K. niemal z rozbawieniem patrzyła w oczy prześladowanym sąsiadom. Jak ustalili śledczy, działania tej rodziny były zaplanowane, aby uniemożliwić sąsiadom normalne życie. Przykładem było ustawianie urządzeń, które wydawały dźwięki imitujące strzały, gdy sąsiedzi pojawiali się w okolicy. Wszystko to z narastającą brutalnością.

OBŁĘD CZY ZŁOŚĆ?

Rodzina K. miała całą gamę pomysłów na uprzykrzenie życia innym. Działali z niezwykłą bezwzględnością, prowadząc inwigilację pokrzywdzonego. Oprócz tego np. przerzucali odpady na jego teren, a nawet ciskali kamieniami w jego samochód. Nie szczędzili też oskarżeń, wzywając policję pod pretekstem rzekomych przestępstw. Ich nieodpowiedzialne działania przybrały na sile, gdy nowemu właścicielowi zaczęto grozić śmiercią.

PROKURATURA W DZIAŁANIU

Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie zakończyła postępowanie przeciwko rodzinie K. Biegli psychiatrzy stwierdzili, że zarówno Małgorzata K., jak i jej starszy brat, Andrzej K., z powodu choroby psychicznej mieli całkowicie zniesioną poczytalność. Wniosek o umieszczenie ich w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym jest krokiem, który może zakończyć ich cierpienia, ale co z matką? Małgorzata K. (73 l.) stanie przed sądem, gdzie prokurator będzie starał się udowodnić jej uporczywe nękanie sąsiadów. Grozi jej do 8 lat pozbawienia wolności.

Można tylko zastanawiać się, jak długo jeszcze inni będą musieli płacić cenę za obłęd i zło, które w niewiarygodny sposób mogą zatruwać codzienność. Co przyniesie przyszłość dla prześladowanych sąsiadów i czy sprawiedliwość w końcu zagości w ich życiu?

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie