3,5-letnia Helenka z Okunina, w województwie lubuskim, przeszła przez dramatyczne chwile, które mogły zakończyć się tragicznie. Ostatkiem sił została przywieziona do szpitala przez swoją matkę, po miesiącach diety składającej się jedynie z mleka matki i winogron. Stan zdrowia dziecka był na granicy życia i śmierci, a rodzicom grozi poważna kara – do 20 lat pozbawienia wolności za znęcanie się nad córką. W obronie rodziców stanął jednak dziadek dziewczynki, który w rozmowie z mediami stara się złagodzić powagę sytuacji.
DŁUGO OCZEKIWANE DZIECKO
Według relacji dziadka, Helenka była długo wyczekiwanym dzieckiem, a jej narodziny były dla rodziców prawdziwym cudem. „Ciąża była jak dar z nieba. Gdy Helenka przyszła na świat, byli nią całkowicie oczarowani” – wspomina w „Wyborczej” dziadek, ojciec Rafała B. (45 l.). Matka dziecka, Magdalena J. (43 l.), już w ciąży stosowała restrykcyjną dietę, ograniczając się do warzyw i owoców. W miarę upływu czasu jej menu miało zmieniać się na dietę sokową, co budziło niepokój wśród mieszkańców wsi, którzy zauważali, że kobieta jest skrajnie chuda.
ZE WZGLĘDU NA MIŁOŚĆ?
Dziadek Helenki przekonuje, że rodzice starali się dbać o córkę, ale kierowali się wątpliwą wiedzą na temat żywienia, którą czerpali z Internetu. „Nie chcieli jej zrobić krzywdy. To była czysta miłość. Oni naprawdę ją kochają” – twierdzi. Warto zaznaczyć, że matka nie zezwalała na jakiekolwiek słodkości, czego potwierdzeniem są opowieści sąsiadów oraz samego dziadka: „Na święta ani na imieniny nie mogła dostać czekolady czy cukierków. Magda była w tym bardzo kategoryczna” – zdradza.
OBURZAJĄCA DIETA
Choć dziadek nie zauważył niepokojących objawów w wyglądzie wnuczki, wierzył, że jej szczupła sylwetka to efekt urodowych predyspozycji. Jednak dojrzeli rodzice, w dobie pełnej lodówki, zmusili dziecko do diety ubogiej w niezbędne składniki odżywcze. „Helenka jadła głównie mleko matki i w przeciągu dni tylko winogrona. Matka godzinami obierała je ze skórki, bo tylko to dziewczynka chciała jeść” – relacjonuje dziadek. I choć sam przyznaje, że niejedna matka nie powinna być tak nieugięta, jego słowa nie zmieniają faktu, że dziewczynka była skrajnie niedożywiona
STAN ZDROWIA I KONSEKWENCJE
Po przybyciu do szpitala Helenka zaczęła znów w małych ilościach pić mleko, ale leczenie będzie długotrwałe. Biegły stwierdził, że jej dieta prowadziła do zaburzeń z łaknieniem, a lekarze walczyli o jej życie. Prokuratura podkreśla, że stan dziecka był niezwykle tragiczny, a przed przywróceniem go do pełni zdrowia stoi jeszcze długa droga. Helenka wciąż znajduje się na intensywnej terapii i nikt na razie nie jest w stanie określić, kiedy opuści szpital.