Prezydent Andrzej Duda w rozmowie z „Neue Zuercher Zeitung” wyraził przekonanie, że prezydent USA, Donald Trump, nie zostawi Ukrainy w trudnej sytuacji. Podkreślił, że kraje NATO powinny zwiększyć wydatki na obronę do 3 proc. PKB, aby skutecznie stawić czoła Rosji. „Kiedy moi rozmówcy martwią się działaniami Trumpa wobec Ukrainy, tylko się uśmiecham i mówię: spróbujcie odebrać Trumpowi coś, co uważa za swoje” – zaznaczył Duda.
SPOTKANIA Z TRUMPEM
Duda czeka ze spokojem na ewentualny powrót Trumpa do Białego Domu. „Na świecie są tylko dwaj przywódcy, których Władimir Putin naprawdę się boi: prezydent Chin Xi Jinping i Donald Trump”, stwierdził. Jak zaznaczył, sposób myślenia Trumpa jest nietypowy, lecz jego oceny sytuacji są logiczne i praktyczne. „Kiedy mówi o swoich planach, jest tajemniczy i nie ujawnia metod, co sprawia, że nikt nie ma pewności, co zamierza” – dodał Duda, odnosząc się do swoje osobistych doświadczeń i licznych spotkań z Trumpem.
INWESTYCJE USA W UKRAINIE
Według Dudy, Trump nie zrezygnuje z Ukrainy. „Prezydent liczy faktury i ma świadomość, ile USA zainwestowały politycznie w Ukrainę w trakcie swojej pierwszej kadencji oraz w ostatnich czterech latach. Nie przypuszczam, żeby tak po prostu zrezygnował z tych inwestycji” – podkreślił. W jego ocenie, mówiąc o możliwym wycofaniu się USA z NATO, Trump sygnalizuje, że nie zamierza ponosić kosztów obrony krajów, które nie są skłonne same zadbać o swoje bezpieczeństwo.
EUROPEJSKI PARADOKS
Duda zauważył interesujący paradoks: „Kraje, które nie przeznaczają 2 proc. swojego PKB na obronę, postulują europejską autonomię w kwestiach bezpieczeństwa. Zastanawiam się, jak Europa miałaby się bronić w tej sytuacji”. Został również zapytany, czy ma na myśli Niemcy i Francję. Odpowiedział, że gdyby wszystkie państwa UE przeznaczały na obronność 4 proc. PKB, Polska być może mogłaby bronić się sama przed Rosją. „Wydając 2 proc. PKB, nie mamy żadnych szans” – dodał.
NOWA ZIMNA WOJNA
W ocenie prezydenta obecna sytuacja przypomina czasy zimnej wojny, gdyż Rosja prowadzi agresywną politykę imperialistyczną i ponownie używa gróźb dotyczących broni atomowej. Duda przypomniał, że wtedy kraje NATO inwestowały w obronność co najmniej 3 proc. PKB. „Jeżeli traktujemy poważnie kwestie bezpieczeństwa, musimy wrócić do tych wydatków” – stwierdził. Podkreślił również, że Rosja nie tylko podnosi muskuły, ale również zagraża Europie swoją agresywną postawą. „Rosja musi zrozumieć, że NATO ma żelazną pięść, co może się w końcu dla niej źle skończyć” – dodał prezydent.
WSPARCIE DLA UKRAIŃCÓW
Po niemal trzech latach od ataku Rosji na Ukrainę, ponad 50 proc. Polaków nadal wspiera ukraińskich uchodźców. Duda zauważył, że wielu z nich stara się integrować i niezależnie funkcjonować. Przypomniał również o humanitarnej i wojskowej pomocy, jaką Polska udziela Ukrainie, osiągającej niemal 5 proc. PKB. Na koniec wywiadu prezydent zasugerował, że Szwajcaria mogłaby przekazać Ukrainie zgromadzone na swoich bankowych kontach rosyjskie aktywa.