W Los Angeles wciąż trwają potężne pożary, które doprowadziły do tragicznych konsekwencji. Co najmniej 10 osób straciło życie, a ogień zniszczył już ponad 9 tysięcy budynków. Silne wichury utrudniają pracę strażakom, którzy próbują opanować sytuację. W tym chaosie doszło do poważnej pomyłki, kiedy to alert ewakuacyjny dotarł do milionów osób zamiast tylko do mieszkańców zagrożonego obszaru. Według ekspertów „to nie był błąd ludzki”.
FAŁSZYWE OSTRZEŻENIE
Około godziny 16:00 lokalnego czasu, około 10 milionów mieszkańców hrabstwa Los Angeles otrzymało SMS-a informującego, że w ich rejonie wystosowano ostrzeżenie ewakuacyjne. Później wyjaśniono, że komunikat miał być skierowany jedynie do mieszkańców jednego z rejonów, gdzie wybuchł nowy pożar, nazwany „Kenneth”. Kevin McGowan, dyrektor biura zarządzania kryzysowego, potwierdził, że komunikat powinien dotrzeć wyłącznie do mieszkańców West Hills, przez co tak wielu ludzi otrzymało go „przez pomyłkę”.
REAKCJE MIESZKAŃCÓW
W wydanym oświadczeniu zapewniono o chęci dostarczania precyzyjnych informacji w obliczu chaosu wywołanego pożarami. W rozmowie z NBC McGowan zaznaczył, że obszar zagrożony został poprawnie określony, a teraz trwają prace nad wyjaśnieniem źródła błędu. „Nie rozumiemy, co spowodowało pomyłkę; to nie był błąd ludzki” – dodał.
Mieszkańcy hrabstwa dzielą się swoimi emocjami w relacjach medialnych. Rebecca Alvarez-Petit, która mieszka w zachodnim Los Angeles, opowiedziała, jak panika ogarnęła społeczność. Wspólnie ze znajomymi zaczęła intensywnie szukać informacji o pożarze w pobliżu swojego domu, a kolejne komunikaty przyniosły jej ulgę.
KATASTROFA I Ewakuacje
Frustrację wielu ludzi można zauważyć w mediach społecznościowych. Jeden z użytkowników serwisu napisał, że „wszystkie osoby w jego okolicy otrzymały alert ewakuacyjny, który okazał się być wydany dla West Hills, a nie dla Beverly Hills”. Sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna, ponieważ z powodu pożarów ewakuowano już prawie 180 tysięcy ludzi. Oprócz zgonów, ogień zniszczył nie tylko luksusowe posiadłości celebrytów, ale również domy zwykłych mieszkańców, przyczyniając się do ogromnej katastrofy w tym regionie.
Źródło/foto: Interia